O tym, jak rozbić układ paraliżujący Polskę, z premierem Jarosławem Kaczyńskim rozmawia Andrzej Grajewski
Andrzej Grajewski: Panie Premierze, wiele osób jest bardzo rozczarowanych ostatnimi wydarzeniami. Po prostu przestały wierzyć Pana formacji. Pytałem kilku młodych ludzi, o co mam Pana w ich imieniu zapytać. Odpowiadali, że nie mają już pytań do Pana.
Jarosław Kaczyński: – No cóż, to oczywiście jest dla mnie przykre. Mam nadzieję, że to kwestia szoku, spotęgowanego tendencyjnymi relacjami medialnymi.
Czy przygotowany jest Pan na dłuższe rządzenie?
– Myślę, że zbudujemy koalicję, która będzie stabilna i pozwoli kontynuować program naprawy państwa. Sądzę, że dojdzie do koalicji z PSL oraz klubem posłów niezależnych. Nie wykluczam także rozmów z Samoobroną. Jeżeli ten plan się nie uda, wówczas będziemy mieli przedterminowe wybory. Ale, moim zdaniem, to jest ostateczność.
Raz zdobytej władzy nie oddamy, szydzą Pana przeciwnicy.
– W Polsce jest demokracja i my nie zamierzamy łamać jakichkolwiek demokratycznych procedur. Jeżeli nie uda nam się zdobyć parlamentarnej większości, czekają nas przedterminowe wybory. O ich wynik jestem spokojny.
Tylko czemu ta władza ma służyć ?
– Trzeba być wyjątkowo niesprawiedliwym, aby nie dostrzec, że jednak zmieniamy Polskę. Ja wiem, że te zmiany są zbyt wolne, nie wszystko nam się udaje, ale z pewnością zmienia się klimat społeczny w kraju. Kiedyś, gdy zaczynało się jakieś wielkie przedsięwzięcie, od razu zaczynała się gra, kto na tym może najwięcej zarobić. To w istocie wyczerpywało całą sprawę. Interes publiczny w ogóle nie był brany pod uwagę. Sposób, w jaki do tej pory budowaliśmy autostrady, jest najlepszym przykładem tej gry.
Tylko że autostrad nadal nie ma.
– W tej chwili nie ma, ale za kilka lat będą. Mamy na ten cel przeznaczone duże pieniądze. Jednocześnie zapewniam, że nie toczy się w tej chwili gra o to, kto na tym zarobi. Toczy się gra, jak uzyskać zdolność administracyjną, która jest potrzebna, aby to wszystko zrealizować. To jest olbrzymie przedsięwzięcie w sferze administracyjnej, cywilno-prawnej, ekologicznej. Nikt jednak na tych projektach nie będzie pasożytował, jak przedtem z reguły bywało. Żaden układ rodzimych oligarchów wokół tego już się nie kręci. To jest zasadnicza zmiana, która także oznacza nowe perspektywy dla kraju. Choćby dla takich projektów ten rząd jest potrzebny. A poza tym trwa zasadnicza przebudowa państwa. Staramy się, aby państwo wywiązywało się ze swych podstawowych obowiązków: zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom, przywrócenia elementarnej sprawiedliwości oraz troski o wspólne dobro.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozmowa z premierem Jarosławem Kaczyńskim