Marcin Wolski, Ciemna strona lustra, Centrum Myśli Jana Pawła II, Warszawa 2010 ss. 272
Pisać o Polsce współczesnej – szczególnie tej z czasów komunizmu – to zajęcie niebezpieczne. Każdy z czytelników ma bowiem jakiś obraz tamtej rzeczywistości – wytworzony własnym doświadczeniem, a także przez media, filmy czy książki. Dlatego takie powieści często rozczarowują, jakby traktowały o innym, wcale nie naszym świecie.
Wolskiemu jednak ta niełatwa sztuka udała się. A dodać trzeba, że w Ciemnej stronie lustra mamy do czynienia z fabułą iście wyrafinowaną: Wojtyła i Konrad, szycha UB, moc modlitwy i korzystanie z uroków życia, do tego spiski, zabójstwa, kmicicowa przemiana.
Z zapartym tchem śledzimy nie tylko losy bohaterów, ale i zawikłania polskiej historii. Dostrzegamy wyraź-nie ten moment, w którym „budowaniu systemu” zaczyna towarzyszyć przekonanie, że tak się dziać będzie, tak się dziać musi i trzeba odnaleźć w takim świecie swoje miejsce, najwygodniejsze, jak się da.
Najtrafniejsze diagnozy autor wkłada w usta komunistycznego generała: totalitaryzm dla zmiany rzeczywistości rozbudza i wykorzystuje to, co w ludziach najgorsze, Kościół – najlepsze. Bo nie łudźmy się – i to, i to w nas mieszka. Ta powieść to nie moralitet. Ale jakoś dziwnie trudno uciec od pytania – po której stronie bylibyśmy wtedy, po której stronie dzisiaj my sami jesteśmy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - ks