Miał wygląd proroka i głosił płomienne kazania. Jako duszpasterz wybierał ubóstwo i czynną miłość bliźniego. Znak wznowił właśnie wspomnienia ks. Jana Ziei.
Pochodzący z sandomierskiej wioski, skromny i pokorny, był znany z chrześcijańskiego radykalizmu, odwagi i umiłowania prawdy, której żywym źródłem stała się dla niego Ewangelia. Krzewił wizję parafialnej wspólnoty, gdzie prawdziwie żyłaby i rozwijała się Dobra Nowina, a w ludziach rosło królestwo Boże na ziemi.
W Laskach współpracował z matką Czacką, księdzem Korniłowiczem i późniejszym prymasem Wyszyńskim, na Polesiu – z matką Urszulą Ledóchowską i biskupem Łozińskim. W roku 1920 był kapelanem Legionów, w czasie II wojny światowej – Armii Krajowej i Szarych Szeregów. Posługiwał w powstaniu warszawskim, współpracował z Radą Pomocy Żydom „Żegota”. Wspierał intelektualnie i duchowo działaczy KOR i „Solidarności”.
Zmarł 19 października 1991 roku w Szarym Domu sióstr urszulanek w Warszawie. Tam właśnie wcześniej Jacek Moskwa prowadził „rozmowy z prorokiem”. W wydaniu Znaku zaopatrzono je m.in. w kalendarium, a także świadectwa przyjaciół i współpracowników. Mówią o spotkaniach z kapłanem, który „opromieniał dobrem”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - Ewa Babuchowska