Lizz Wright, Fellowship, Universal 2010
Czy przeszedłbyś przez życie dobrą ścieżką bez nadziei na zbawienie? Tym pytaniem otwiera swój nowy album Lizz Wright. I odpowiada, że sens istnienia możemy znaleźć tylko w Bogu.
Czarnoskóra wokalistka o głębokim, ciepłym głosie powraca właśnie na rynek z przepiękną i zaskakującą płytą Fellowship. Znana do tej pory z klimatów jazzowych i soulowych Amerykanka proponuje nam tym razem wysmakowaną podróż w świat muzyki gospel.
Niezwykle intymna, poruszająca płyta jest nie tylko wspomnieniem czasów, w których Lizz śpiewała w kościelnym chórze, ale też wzruszającym wyznaniem wiary artystki. Dobra Nowina opowiedziana jest tu w nieśpiesznych, oszczędnych aranżacyjnie kompozycjach.
Na tle tych nieco ascetycznych form z niezwykłą siłą i jasnością brzmi świadectwo wokalistki: znalazłam wreszcie sposób na życie – żyję w obecności Boga!
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Poleca - Szymon Kiera