Premiera dokumentu „Korespondent Bryan” będzie wydarzeniem. Pokaz odbędzie się 1 września, najpierw w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie, a w tym samym dniu o godz. 22.20 pokaże go także TVP 1.
Tytułowy korespondent to Julien Bryan, amerykański dziennikarz, który 4 września 1939 roku ostatnim pociągiem dotarł do Warszawy. Nakręcił wiele filmów dokumentujących obronę stolicy w 1939 r. oraz bombardowanie miasta przez Luftwaffe. Przez Polskie Radio zaapelował wówczas do amerykańskiego prezydenta Franklina Roosevelta o pomoc dla warszawskich cywili, którzy znaleźli się na celu niemieckich bombowców. 21 września 1939 r. wyjechał z płonącej stolicy, zabierając ze sobą bogaty materiał dokumentujący życie ludności cywilnej i okrucieństwa żołnierzy niemieckich.
Zarejestrowane przez niego materiały pokazują również, jak niemiecka propaganda, manipulując faktami, starała się zmylić światową opinię publiczną, by odwrócić jej uwagę od popełnianych na ludności cywilnej w Polsce zbrodni, w efekcie czego Stany Zjednoczone nie były początkowo świadome ogromu tego okrucieństwa. Zdjęcia Warszawy autorstwa Bryana znalazły się w grudniu 1939 roku na okładkach amerykańskich magazynów „Look” oraz „Life”. Były to pierwsze kolorowe zdjęcia z czasów II wojny światowej.
„Korespondent Bryan” jest dziełem Eugeniusza Starky’ego, mieszkającego w USA polskiego dokumentalisty, autora m.in. trylogii „Z Archipelagu Gułag do Ameryki” o tragedii dwóch milionów Polaków wywiezionych na Syberię. Film o amerykańskim korespondencie to utrzymany w formie fabularnego reportażu dokument przedstawiający wydarzenia w Warszawie we wrześniu 1939 roku oczami naocznego świadka. Konstruując historię z fabularną narracją, Starky wykorzystuje jedynie autentyczne wypowiedzi oraz autorskie komentarze Juliana Bryana. Wykorzystane w filmie materiały archiwalne pochodzą z amerykańskich archiwów, w których przeleżały ponad 70 lat i w większości nigdy nie były wcześniej prezentowane.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz