Dwa miesiące po tragicznej śmierci Lecha Kaczyńskiego ukazała się niezwykła książka, w której politycy, publicyści i przyjaciele kreślą wielowymiarowy portret prezydenta Polski.
Pozycja „Lech Kaczyński. Portret” to zbiór kilkudziesięciu wypowiedzi osób, które znały zmarłego prezydenta, współpracowały z nim albo o nim pisały. Wyłania się z nich wielowymiarowy portret człowieka, bez reszty zaangażowanego w służbę Polsce, portret często subiektywny, emocjonalny, ukazujący kogoś, obok kogo nie sposób przejść obojętnie. – To hołd złożony wielkiemu patriocie, do końca wiernemu swojemu narodowi, jego historii i teraźniejszości, zatroskanemu o jego przyszłe losy – tłumaczy redaktor książki, publicysta Michał Karnowski. Z licznych wypowiedzi wyłania się niezwykle interesująca sylwetka osoby publicznej, która w polityce stawia na pierwszym miejscu wartości i człowieka. „Lech Kaczyński nie mieścił się w ramach tradycyjnej, racjonalnej polityki, stawiał on wyżej moralność, politykę prawdziwych wartości, jeżeli tak można powiedzieć, stawiał moral-politic nad real-politic” – ocenia prezydent Saakaszwili. Jako przykład takiej postawy podaje wsparcie Gruzji w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 r., gdy prezydent Kaczyński wraz z innymi liderami Europy Wschodniej przyleciał do Tbilisi. Próbując uchwycić istotę prezydentury Lecha Kaczyńskiego, prof. Zdzisław Krasnodębski ocenia: „Lech Kaczyński nie przystawał do czasów postpolityki. Jego prezydentura wpisywała się natomiast dobrze w republikański model polityki, w której jest ona rozmową, sporem o sprawy państwa”.
Dla publicysty Rafała Ziemkiewicza „Lech Kaczyński był pierwszym prezydentem III Rzeczypospolitej, który sprawował swój urząd w sposób godny. Nie musiał kręcić ani niszczyć archiwalnych dokumentów, by ukryć cokolwiek ze swej przeszłości, nie patronował żadnym cwaniackim geszeftom i nie chwiał się na nogach”. Red. Bronisławowi Wildsteinowi osoba Lecha Kaczyńskiego „przypominała postaci z Polski międzywojennej, które nazywano »państwowcami«, czyli ludzi, którzy poświęcili się służbie państwu. Uznawał, że polityka jest zajęciem szlachetnym i, zgodnie z klasyczną myślą, jest działaniem na rzecz wspólnego dobra, gdyż człowiek dojrzewać może wyłącznie we wspólnocie”. Okazuje się, że mimo prawniczego wykształcenia, Kaczyński dobrze znał się na ekonomii. „Zawsze bardzo zwracał uwagę na poprawę jakości życia obywateli, utrzymanie równowagi między różnymi grupami społecznymi” – podkreśla prof. Zyta Gilowska. A Ryszard Bugaj zauważa, że Kaczyński nie zgadzał się na lekceważenie interesów dużych grup społecznych, „dlatego nie akceptował podatku liniowego i nie godził się na zmiany (np. w systemie ochrony zdrowia), które – w jego przekonaniu – pogarszały sytuację ludzi z dołu drabiny społecznej”.
Historyk prof. Jan Żaryn zwraca uwagę na politykę historyczną jako jeden z zasadniczych rysów działalności publicznej Lecha Kaczyńskiego. I tak ją definiuje: „Podniósł historię do rangi nauki nie tylko wolnej, ale nadto służebnej wobec współczesnych pokoleń Polaków. Dziedzictwo polskie, określające naszą tożsamość, stało się dobrem coraz powszechniejszym”. W pracy są również wypowiedzi dotyczące życia religijnego Lecha Kaczyńskiego. Ks. Andrzej Zieliński zauważa, że nie było ono przedmiotem rozmów, „bo i o czym tu było rozmawiać, skoro wiara Kaczyńskiego pozbawiona była nagłych wolt i zaskakujących deklaracji. Od zawsze tak samo. (…) Wszystko normalnie i zwyczajnie. Bez sensacji”. W książce nie brak także głosów ukazujących Lecha Kaczyńskiego w wymiarze ludzkim. „Nie było chyba polityka, którego postrzegano by tak źle, a który jednocześnie byłby tak dobrym człowiekiem” – pisze red. Jacek Karnowski. I zwraca uwagę, że ludzie, z którymi zaczynał pracować, w większości pozostawali z nim do końca, przywiązywali się do niego, opowiadali, że traktował ich jak dzieci. Podsumowaniem książki mogą być słowa Jana Marii Rokity o narodzinach mitu: „Postać Prezydenta Lecha Kaczyńskiego odchodzi właśnie do historii Polski, ale nie tak po prostu, jako historyczna figura kolejnego – nawet wybitnego – przywódcy politycznego. Postać zmarłego Prezydenta otoczona została narodową mandorlą, toteż jego odejście ze świata politycznej rzeczywistości nie jest jedynie przejściem do historii. Lech Kaczyński wstąpił także do krainy polskiego narodowego mitu”.
Prezentacja książki, przygotowanej przez Wydawnictwo M, odbędzie się dokładnie dwa miesiące po tragedii pod Smoleńskiem, 10 czerwca br. w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński