W stanowym więzieniu w Bonne Terre w Missouri wykonano egzekucję na 58-letnim Raheemie Taylorze. Skazany za zabicie swojej dziewczyny i trójki jej małych dzieci twierdził, że był niewinny.
W cytowanym przez AP oświadczeniu Taylor pisał, że muzułmanie nie umierają, ale "żyją wiecznie w sercach naszych rodzin i przyjaciół".
"Śmierć nie jest twoim wrogiem, jest twoim przeznaczeniem. Cieszę się na jej spotkanie. Pokój!" - konkludował.
Mężczyzna utrzymywał, że był w Kalifornii, kiedy Angela Rowe, jej 10-letnia córka Alexus Conley, 6-letnia córka AcQreya Conley i 5-letni syn Tyrese Conley zostali zabici w 2004 roku. W jego obronie stanęło kilkadziesiąt ugrupowań zajmujących się prawami obywatelskimi i religijnymi oraz Midwest Innocence Project zabiegający o uniewinnienie i uwolnienie niesłusznie skazanych osób.
Władze nie dały wiary twierdzeniom Taylora. Prokurator okręgowy hrabstwa Louis, demokrata Wesley Bell, nie zgodził się na wniosek więźnia o ponowne przesłuchanie przed sędzią.
"Nie ma faktów, które potwierdzałyby wiarygodny przypadek niewinności" - uzasadniał republikański gubernator Mike Parson, który odmówił ułaskawienia skazanego. Sąd Najwyższy Missouri odrzucił wniosek o wstrzymanie egzekucji. We wtorek interwencji odmówił z kolei Sąd Najwyższy USA.
Egzekucja w Missouri była piątą w USA w tym roku.