Grzegorz Sokołowski, Kiedy czasu nie będzie… czyli Kronika anioła, Franciszkańskie Wydawnictwo św. Antoniego, Wrocław 2009 s. 160
W naszym świecie: pracy od–do, lokat bankowych i komórek – szczypta naiwności bardzo się przydaje. Ten rodzaj dziecięcej wyobraźni, wrażliwości na Niewidzialne, towarzyszy opowieści Sokołowskiego od okładki do ostatniego słowa (choć być może jej poziom w Kiedy czasu nie będzie… jest jak na przeciętnego dwdziestopierwszowiecznego czytelnika ciut za wysoki – napój z mżawki jakoś nie przystaje do trudnych spraw, z którymi zwykliśmy się zwracać do aniołów).
Autor – oczyma anioła – wnikliwie przygląda się naszemu światu. Mądrość niebieskich wysłanników zdaje się polegać w przeważającej mierze na zdziwieniu: rzeczy, do których przywykliśmy, okazują się z wiecznej perspektywy dziwaczne albo po prostu głupie. A jednak, przewracając kolejne strony, umacniamy w sobie przekonanie, że stale towarzyszy nam anielska życzliwość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - Katarzyna Solecka