– Klękam przed kobietami, które dokonały aborcji, i mówię: „Nikt cię nie potępił? Ja też cię nie potępiam”. A wtedy one odkrywają, że jest Ktoś jeszcze niżej niż ich grzech. To Jezus – opowiada bp Artur Ważny.
Próbowałam wrócić do Kościoła i do sakramentów. Dwa razy – opowiadała mi przed laty 57-letnia Krystyna. – Raz nawet wyciągnęłam sąsiadkę. Przyszłyśmy na nauki stanowe dla kobiet i za każdym razem temat był ten sam: aborcja jest złem. A o tym, że to prawda, wiem doskonale. Przypomina mi o tym każda noc... Problem polegał na tym, że na tych rekolekcjach nie usłyszałam ani jednego zdania nadziei, światła. Nikt nie zachęcił nas do oddania tego Jezusowi. Może miałam pecha, że tak trafiłam? Trzeci raz, gdy w parafii były misje, stchórzyłam i nie poszłam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz