Pat Metheny zagrał we Wrocławiu koncert na orchestrionie – niezwykłej magicznej maszynie złożonej z 400 instrumentów.
Rozpoczynając 46. Festiwal Jazz nad Odrą we Wrocławiu, Pat Metheny zaproponował coś zupełnie wyjątkowego. „Projekt »Orchestrion« jest krokiem w nieznane, całkiem nowe obszary tworzenia” – mówił sam artysta. Cały rok zajęła mu praca nad opracowaniem i skonstruowaniem maszyny, która grałaby razem z nim i tak jak on chce.
Do współpracy zaprosił piątkę techników, którzy pomogli mu połączyć 400 instrumentów – głosów elektromagnetycznych i 150 pneumatycznych – napędzanych powietrzem. To wszystko tworzy ścianę wysoką na 4 metry, szeroką na 11 i ważącą 8,5 tony. Poza tym są też dwie mechaniczne pianole Yamaha, klasyczny wibrafon, marimba, dzwony i gitary. Pat Metheny, występując solo na scenie, używał tego wszystkiego naraz, nic nie było wcześniej nagrywane (!).
Początek koncertu nie zapowiadał wydarzenia, jakiego staliśmy się świadkami. Potem zabrzmiał orchestrion wielością i różnorodnością fraz muzycznych, dźwięków i rytmów. Kiedy Pat zaczął budzić do życia swoje „roboty”, na wszystkim grał na żywo jednocześnie. To zupełnie nowe pojęcie występu solowego i nowe formy muzyczne. O muzyku można powiedzieć „poruszyciel”, kiedy się widzi, że to wszystko wprawia w ruch jeden człowiek.
Artysta zabrał widzów w podróż do krainy marzeń i snów z okresu dzieciństwa. Zainspirowany pianolą swojego dziadka mały Pat marzył o instrumentach wydających różnorodne dźwięki tworzone w jego wyobraźni. Dzisiaj spełnił swoje dziecięce marzenia. W trakcie bisu muzyk zaprosił widzów pod samą scenę. Mogliśmy poczuć i dotknąć tego, czego on doświadcza. To było niezapomniane wydarzenie dla wielbicieli jego talentu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - Hanna i Tomasz Żyrkowie