Różni wykonawcy, Jest dobrze… Piosenki niedokończone (Maklakiewicz i Himilsbach) Lou&Rocked; Boys/ Rockers Publishing 2009
Kwestia: „A gdzie panienki były, jak myśmy pukali z winem?”. Albo kultowe: „Byłem ostatnio w Hali Mirowskiej, gdzie ja miałem aparat Zorkie pięć, zrobiłem kilka zdjęć”. Znamy? Znamy. Piosenki pochodzące lub inspirowane obrazami, w których grał nieśmiertelny duet: Zdzisław Maklakiewicz i Jan Himilsbach powróciły. Na płycie Jest dobrze…
Piosenki niedokończone, poświęconej „wniebowziętym”, śpiewają Hanna Banaszak, Maciej Maleńczuk, Stanisław Soyka, Andrzej Grabowski, Jacek Bończyk, Jacek „Budyń” Szymkiewicz z Pogodno, regałowy Habakuk i Ptaszyska. Choć nie brak i nowych autorskich piosenek, wiele utworów jest znanych tym, którzy uważnie oglądali filmy. To nie zarzut, bo jak mawiał inżynier Mamoń: „Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”.
Tytuł krążka zaczerpnięto z genialnego dialogu kończącego „Wniebowziętych”. Zmęczeni lotami, ale szczęśliwi „trafieni” siedzą przed sopockim Grand Hotelem. „Jest dobrze!” – rzuca Himilsbach.
Do tej pory nie było wydawnictwa poświęconego wyłącznie tym dwóm niezapomnianym postaciom. Nie ma wątpliwości, że płyta odbije się szerokim echem na polskim rynku. Najlepszą piosenką krążka jest pochodzące z „Przyjęcia na dziewięć osób plus trzy” kuszące „Małe piwko z korzeniami”. Ślinka cieknie z ust…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Poleca - mj