W katowickim Teatrze Lalki i Aktora „Ateneum” można oglądać bardzo interesującą adaptację "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza.
Co ciekawe, jej autorem jest Czech Karel Brożek, którego realizacja „Don Giovanniego” Monteverdiego to od 30 lat hit teatru marionetek w Pradze. Zwykle jest to punkt programu wycieczek do stolicy Czech. Może katowicki spektakl też przyciągnie turystów odwiedzających stolicę Górnego Śląska? A warto go zobaczyć, bo pokazuje, że – wydawałoby się zwietrzała – romantyczna klasyka żyje i działa na współczesnego odbiorcę.
W przedstawieniu wszystko – aktorzy, maski, scenografia – jest podporządkowane wizji reżysera. To nawiązująca do romantyzmu, wprowadzająca w ludową „drugą przestrzeń” pełną dziwności, duchów i rusałek kompozycja malarska pędzla Brożka.
Tu nawet zwykle martwe rekwizyty żyją: kawałki płótna raz zmieniają się w fale jeziora, kiedy indziej w niemowlę. Akcja rozgrywa się w rybackiej wsi nad Świtezią, a ballady opowiadają nam, śmiejąc się i żartując, wieśniaczki w regionalnych, siermiężnych strojach, ale widać, że to dzisiejsze intelektualistki, które mają dystans do swoich opowieści. Bo tylko tak można je teraz „sprzedać”.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Barbara Gruszka-Zych