Armia, Der Prozess, Isound Studio 2009
„Ktoś musiał zrobić doniesienie na Tomasza B., bo, mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany”. Ta parafraza pierwszego zdania słynnego „Procesu” Franza Kafki znakomicie oddaje klimat najnowszej płyty Armii. Jej lider wzywany jest na sąd. Mówi o tym, jak zwykle, wprost. Czuje się zewsząd osaczony, kroczy bardzo ciemną doliną. Zdobywa się na dramatyczny krzyk biblijnego Bartymeusza: „Ratuj mnie!”.
Po trzech latach od wydania płyty „Ultima Thule” kapela proponuje słuchaczom nowy materiał. Der Prozess jest kolejnym koncept-albumem w historii zespołu. Sześć utworów układa się w wyrafinowaną suitę, której twórcą jest gitarzysta Paweł Klimczak. To oryginalne skrzyżowanie hard core’u, drapieżnego punka, z klimatami współczesnej awangardowej muzyki poważnej. Usłyszymy i ścianę dźwięku, i baśniowe, rozpoznawalne na kilometr dźwięki waltorni Banana.
Płytę zamyka bonus w postaci utworu „Underground”, do nagrania którego zespół zaprosił tłum uczestników swego internetowego forum. Napisana przez Budzyńskiego piosenka brzmi jak za starych dobrych czasów „Niezwyciężonego”. My jesteśmy końcem świata – śpiewa lider Armii. – To poważny, mocny album na trudne czasy – opowiada. – Płyta równie „poważna, jak straszna”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Płyty - poleca Marcin Jakimowicz