Bajka o idealnym księdzu

Przystojny, mądry i wykształcony, ale bez problemu łapiący kontakt z każdym, wysportowany, absolutnie nie przywiązujący wagi do własnych spraw materialnych i w dodatku pobożny, ale nie przesadnie. Ksiądz z serialu „Ojciec Mateusz” to nowy idol Polaków.

Siedem milionów ludzi zasiadło 4 stycznia przed telewizorami, aby obejrzeć kolejny odcinek opowieści o tym nieskazitelnym, pozbawionym jakichkolwiek wad człowieku. Taką rekordową oglądalność zaledwie po miesiącu emisji zdobył nowy serial TVP „Ojciec Mateusz”. Serial, którego głównym, tytułowym bohaterem jest ksiądz.

„W Polsce ksiądz jest sexy” – napisał niedawno „Dziennik”, analizując fenomen nowej produkcji telewizji publicznej. „Ten serial powinien być sponsorowany przez Episkopat” – skomentowała zajmująca się m.in. filmem znana dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska, a medioznawca prof. Wiesław Godzic, wymieniając przyczyny tak ogromnej popularności nowego serialu, stwierdził m.in.: „W tak katolickim kraju brakuje postaci sympatycznego, życzliwego i zainteresowanego życiem swoich parafian księdza”. Rozumiem, że profesorowi chodzi nie o postać medialną, ale istniejącą realnie.

Bo jeśli chodzi o seriale (a może nawet szerzej, polską produkcję filmową ostatnich kilkunastu lat), to właśnie od takich księży tam się aż roi. Sztandarowy przykład: „Plebania”. Ksiądz w serialu „Ranczo”, chociaż może nie aż tak kryształowy, ogólnie jednak wypada całkiem dobrze i w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że posiada też cechy, których Polak od księdza oczekuje.

Czego pragną parafianie?
Jak wynika z badań przeprowadzonych sześć lat temu przez Ośrodek Sondaży Społecznych OPINIA ISKK, w Polsce najbardziej cenimy u księży komunikatywność, otwartość, umiejętność słuchania, służenie dobrą radą, zrozumienie. Oglądając bijący rekordy popularności nowy serial TVP, można odnieść wrażenie, że scenarzyści, którzy dostosowywali do polskich warunków włoski oryginał „Don Matteo”, kierowali się zacytowanymi wyżej danymi. Już w jednym z pierwszych odcinków ojciec Mateusz mówi z naciskiem do któregoś z bohaterów: „Umiem słuchać”.

Komunikatywny i otwarty jest tak bardzo, że nikt mu się nie oprze, nawet policjant służbista, dowodzący miejscowym posterunkiem, a zrozumienie i dobre rady dostają od proboszcza – detektywa amatora wszyscy całkowicie bezinteresownie. Tytułowy bohater „Ojca Mateusza” posiada również komplet pozostałych, nie aż tak istotnych, ale liczących się cech wymienionych we wspomnianym badaniu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Artur Stopka, ksiądz archidiecezji katowickiej