Szczepan Twardoch, Przemienienie, Wydawnictwo Dębogóra, Poznań 2008, s. 288.
Kryminały często traktuje się jako literaturę trzeciego gatunku. Przemienienie – czwarta już powieść niepełna trzydziestoletniego Szczepana Twardocha – burzy ten stereotyp. Jest to, jak zapowiada autor, „thriller esbecki”, ale trzeba zaznaczyć, że nie chodzi tu o nostalgiczne odwołania do siermiężnej rzeczywistości PRL-u, jakiegoś kolejnego kapitana Żbika czy „07 zgłoś się”.
Nie jest to również powieść w stylu tandetnych produkcji filmowych spod znaku „Psów”. Najmocniejszą stroną tej książki jest ogromna wiarygodność przedstawionej w niej fikcji, która wynika z dobrego przygotowania i dużej wiedzy pisarza.
Główny bohater, Antoni Szarzyński, świeżo upieczony esbek z IV Departamentu, szybko przechodzi kolejne stopnie esbeckiej inicjacji. Poznajemy od kulis walkę z Kościołem katolickim oraz zakonspirowane przygotowania „resortu” do transformacji systemu, prowadzone w latach 80. ubiegłego wieku. Specyficzny esbecki język, gwara zawodowa, zwyczaje, nawyki i mentalność postaci drugoplanowych pracowników „resortu” są naszkicowane bardzo autentycznie.
Autor „Przemienienia” nie byłby sobą, gdyby nie umieścił akcji powieści w realiach swego ukochanego Śląska. Dzięki lokalnemu kolorytowi, szczególnie miłemu zapewne dla ziomków Twardocha, powieść jest ciekawsza od historii osadzanych w miejscu bardziej dla przeciętnego Polaka uniwersalnym. Szkoda tylko, że powieściowa kariera młodego Szarzyńskiego tak szybko się komplikuje. Autor dał przedsmak jego dalszych losów we współczesnej III czy IV RP. Wydaje się, że historia tej postaci nie jest jeszcze zakończona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książki - poleca Przemysław Dulęba