Marie-Dominique Philippe, Alain Michel, Ogień na ziemi, Serafin, Kraków 2008, s. 272
Z Marie-Dominique Philippe’em mam niemały problem. Dominikanin i założyciel monastycznej Wspólnoty św. Jana jest zarówno filozofem i teologiem, jak i mistykiem. Każda z jego książek jest odbiciem tych trzech płaszczyzn jego osobowości. Co zrobić, gdy do żadnej z nich nie dosięgam? Najlepiej pytać – z takiego założenia wyszedł Alain Michel, który zdecydował się przeprowadzić z zakonnikiem rozmowę dotyczącą Ośmiu Błogosławieństw. Michel jest w niej czasem równorzędnym partnerem, czasem uczniem, a innym razem polemistą.
Błogosławieństwa nie są łatwe do komentowania, jednak ich siła sprawia, że wielu nie może się im oprzeć. Philippe już na samym początku zauważa, że przynależą one do chrześcijaństwa, zaś w Starym Testamencie nie ma ich odpowiednika. Jego interpretacje pozwalają dostrzec w błogosławieństwach – niby tak znanych i oczywistych – coś, co do tej pory umykało.
Dominikanin przekonuje, że cichość jest zawsze przeobfitością i dlatego wiąże ją z Eucharystią. Sprawiedliwość natomiast interpretuje jako… świętość. Także poboczne wątki książki pokazują bogactwo osobowości Philippe’a. Przede wszystkim jest to filozof: „Co do mnie, jeszcze usilniej chcę szukać prawdy; ośmielę się rzec, że to jest mój »zawód«”, ale mistyka, teologia i duszpasterstwo wydają się równie istotnymi elementami.
Ogień na ziemi to ostatni wywiad udzielony przez ojca Philippe’a. Siłą rzeczy zamienia się on także w testament założyciela Wspólnoty św. Jana. Jedno zdanie zwłaszcza zapada w pamięć czytelnika: „Jezus zawsze nas karci, podnosząc nas”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książki - poleca Marcin Cielecki