Wojna secesyjna jest wymarzoną scenerią dla romantycznych historii, podobnie jak wojny napoleońskie, w których brali udział Polacy.
Jeśli jednak Amerykanie nakręcili o rozstaniach i powrotach tuzin widowiskowych filmów, my wciąż dysponujemy tylko malarskimi płótnami z początków XIX w. Inna sprawa, że żaden polski reżyser nie widział na oczy takich pieniędzy, jakie Anthony Minghella otrzymał na realizację melodramatu inspirowanego mitem o Odyseuszu i Penelopie. Jest rok 1861. Piękna Ada mieszka z ojcem w Północnej Karolinie.
Jej miłość do miejscowego cieśli Inmana zostaje wystawiona na ciężką próbę, kiedy chłopak zaciąga się do armii konfederatów. Wkrótce umiera ojciec i dziedziczka musi sama utrzymać gospodarstwo. Dręczona przez natarczywego Teague’a, który trudni się polowaniem na dezerterów, w liście prosi ukochanego o powrót.
Film z udziałem hollywoodzkich gwiazd, m.in. Nicole Kidman, Renée Zellweger i Jude’a Law’a, urzeka plenerami, kostiumami i muzyką. Skoro nie mamy środków na podobne produkcje, może chociaż poprosimy reżyserów zza oceanu, żeby w kolejnym melodramacie obsadzili naszą Alicję Bachledę-Curuś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Trzeba zobaczyć - TVP 2, sobota 15 marca, 21.05