Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie, Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic... C. K. Norwid
Auschwitz i Katyń. Dwa słowa, które z trudem przechodzą przez gardło wiersza. Słowa, które najmroczniej naznaczyły ludzką historię połowy XX wieku i naszą postdwudziestowieczną wiedzę o człowieku. Wydaje się też, że dzisiaj, prawie już siedemdziesiąt lat od wydarzeń, które przywołują te dwa słowa, stale poszerza się i pogłębia nasza wiedza o Tamtym, a tym samym wyostrza się nasza świadomość i wszystko to służy procesom nazwania i wyznania, skruchy i przebaczenia, oczyszczenia i pokory – przyszłości. I nawet jeśli owe procesy ulegają co rusz gwałtownym zaburzeniom – czasem towarzyszy im dreptanie w miejscu bądź kroki w tył – to jednak wiele dobrych znaków wskazuje na to, że ludzkość odrabia tę najtrudniejszą z lekcji historii, zadanych człowiekowi przez współczesność.
Poezja bierze w tym arcybolesnym procesie udział. Jako przykład wybieram dwa krótkie, dobre wiersze młodej autorki, Klaudii Spodniewskiej. Pierwszy o Katyniu („na łące”), drugi o Auschwitz („Po wizycie w Obozie w Oświęcimiu”).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jerzy Szymik, teolog, poeta, profesor Wydziału Teologii Uniwersytetu Śląskiego