„Bóg jest nieporównywalnie szczęśliwszy od wszystkiego” – pisze Akwinata i zdradza Janowi Kowalskiemu receptę na życie w takim stanie: „Szczęście człowieka polega na kontemplowaniu Boga”.
To opowieść o Bogu, który schodzi do grzesznika. „Ewangeliści nie zapisali nigdzie, że Jezus dobrze się czuł tylko w towarzystwie swojej Mamy, bo Ona jako jedyna była bez grzechu” – wyjaśnia ks. Krzysztof Porosło w książce „Kościół kocham i rozumiem”. „Chrystus świadomie wchodził tam, gdzie był grzech, bo stał się człowiekiem – nieustępliwie będzie to podkreślał w swojej teologii św. Tomasz z Akwinu – przede wszystkim dlatego, by uwolnić człowieka od grzechu i przywrócić mu godność przybranego dziecka Bożego” – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz