Europa broczy krwią milionów chłopców w mundurach. Niekompetentni dowódcy uparcie rzucają ich do ataków wprost na karabiny maszynowe. Opowiada o tym popularnonaukowa książka 1917.
Czerwone sztandary, biała opończa. Akcja często przenosi nas na dwór cara Rosji Mikołaja II, do pałacu 86-letniego cesarza Austrii Franciszka Józefa i jego następcy Karola. Widzimy, że ci walczący ze sobą ludzie mają swoje wady, ale dostrzegamy też, że po ludzku da się ich lubić.
W Petersburgu pojawia się nagle brodaty Rasputin, hochsztapler i rozpustnik udający mnicha. I, co szokujące, zaczyna w dużej mierze… rządzić Rosją. Umie powstrzymać krwawienie u chorego na hemofilię carskiego synka, więc car z żoną ślepo słuchają go we wszystkim.
Część tych „uzdrowień” małego Aleksego można wytłumaczyć naukowo: Rasputin stosował hipnozę, która czasem pomaga w hemofilii. Ale wiele zdolności Rasputina było niewytłumaczalnych i wyglądało na demoniczne. Nikt tak nie skompromitował caratu jak ta tajemnicza postać. Wkrótce na kartach książki pojawia się też łysy człowiek z bródką, noszący pseudonim: Lenin. W Rosji eksploduje rewolucja i pół świata pogrąża się w chaosie.
Te fakty opisuje też wiele innych książek, które w popularny sposób opowiadają o I wojnie światowej i rewolucji październikowej. Amerykański historyk Warren H. Carroll dodaje jednak do swojej wciągającej opowieści o wydarzeniach duchową perspektywę. W centrum jego książki o czasach wielkiej wojny są… objawienia Maryi w Fatimie w 1917 roku. Autor jest katolikiem i wcale nie ukrywa spojrzenia z punktu widzenia wiary. Pisze, że losy świata rozstrzygają się nie tylko na polach bitew, a maryjne orędzie z Fatimy miało i wciąż ma ogromny wpływ na dzieje ludzkości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Książka - poleca Przemysław Kucharczak