Leszek Możdżer, jazzowy prowokator, w ciągu kilku ostatnich lat stał się pierwszoplanową postacią polskiej muzyki. Już po debiutanckiej płycie „Talk with Jesus” okrzyknięto go objawieniem rodzimego jazzu.
Nic dziwnego, światowej klasy pianista o stylu rozpoznawalnym od pierwszego dźwięku znakomicie łączył elementy muzyki dawnej, klasycznej i współczesnej.
Poza tym jazzowe aranżacje Chopina, wycieczki na terytoria hip-hopu, rocka czy muzyki scenicznej. Niestety, prawie bez echa przeszła znakomita płyta nagrana z orkiestrą kameralną AUKSO. Wspólna trasa z innym mistrzem wagi ciężkiej fortepianu Adamem Makowiczem postawiła młodego pianistę w światłach filharmonii i ogromnych sal koncertowych. Możdżer stawał się klasykiem.
Skompletował nowy skład: polsko-szwedzko-izraelskie trio. „The time” – pierwsza płyta zespołu Możdżer / Lars Danielsson / Zohar Fresco została przyjęta nad Wisłą entuzjastycznie. Ich najnowszy album Between us and the light zabiera słuchacza w jazzową krainę łagodności.
Nie znajdziemy tu zadziorności. To muzyka najwyższej próby, triumf spokojnych, pełnych melodii ballad. Słucham ich na okrągło. Nie dziwię się, że osiągnęły tuż po wydaniu „podwójną platynę”. I czekam na płytę, którą Możdżer nagrywa właśnie w duecie z Danielssonem. Oby do wiosny…
Album znajdziesz w sklepie internetowym: www.paganini.com.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Muzyka - poleca Marcin Jakimowicz