Pamiętają państwo Zbyszka Cybulskiego? Już w najbliższą środę będziemy mogli podziwiać „polskiego Jamesa Deana” w pięknym, choć mrocznym filmie o parze zakochanych warszawiaków.
On bezskutecznie szuka dachu nad głową, ona żyje w ciasnym mieszkaniu z rodzicami, bratem alkoholikiem i sublokatorem. Żeby spędzić wieczór bez świadków, młodzi spotykają się w parkach, marząc o wspólnym lokum.
Ogólna beznadzieja okazuje się jednak silniejsza od uczuć i cała historia kończy się miłosnym dramatem. Obraz, nakręcony w 1958 roku przez Aleksandra Forda na podstawie opowiadania Marka Hłaski, ćwierć wieku przeleżał na cenzorskiej półce. Nic dziwnego, zważywszy, że film pokazuje, jak łatwo i bezsensownie traci się cnotę w warunkach realnego socjalizmu. Dosłownie i w przenośni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Trzeba zobaczyć - TVP 1 środa 15 listopada, 00.10