Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w poniedziałek w Berlinie będzie rozmawiał "z przedstawicielami różnych ugrupowań politycznych" na temat przekazania Ukrainie czołgów "Leopard".
"W poniedziałek jestem w Niemczech, w Berlinie. Będę m.in. rozmawiał z przedstawicielami różnych ugrupowań politycznych na temat leopardów i stamtąd wracam w inne miejsce" - powiedział w sobotę na antenie radia RMF premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił przy tym, że Polska już zdecydowała o przekazaniu Ukrainie tych czołgów. "Po naszej stronie taka decyzja już zapadła" - podkreślił.
Zapytany, czy sądzi, że uda mu się przekonać kanclerza Niemiec Olafa Scholza do przekazania Ukrainie leopardów, Morawiecki odparł: "nie mam pojęcia". Przyznał też, że nie sądzi, by taka decyzja zapadła w najbliższych dniach.
"To są procesy, które wymagają dłuższych dyskusji, ale nacisk musi być stały. Tamta decyzja (o bateriach "Patriot" - PAP) zabrała Niemcom około półtora miesiąca. Mówili, że patrioty tylko do Polski, ale po nacisku zgodzili się wysłać je na Ukrainę" - przypomniał Morawiecki.
Dodał, że dwa miesiące temu "wszyscy się z tego śmiali", gdy Jarosław Kaczyński zaproponował przekazanie patriotów na Ukrainę. "To była propozycja, aby chronić Polskę przez lepszą pomoc dla Ukrainy. To jest to, o co prosił nas prezydent Zełenski" - mówił Morawiecki.
Podczas rozmowy o przekazaniu leopardów Ukrainie Morawiecki podkreślił, że Polska po raz kolejny jest krajem, który organizuje pomoc wojskową dla Ukrainy.
"Bo ta ich walka, to również jest walka o bezpieczeństwo Polski. W związku z tym ja rozmawiałem kilka tygodni temu z kanclerzem Scholzem w Brukseli o tym, żeby te nowoczesne czołgi również przekazać Ukrainie. Nowoczesny sprzęt jest potrzebny, aby w skuteczny sposób walczyć z tą barbarzyńską, zbrodniczą rosyjską agresją. Rozmawiamy o tym również z innymi partnerami: Finami, Duńczykami i innymi państwami, które też mają na swoim stanie nowoczesne czołgi" - mówił premier.
W środę we Lwowie prezydent Andrzej Duda przekazał, że Polska podjęła decyzję o przekazaniu Ukrainie kompanii czołgów "Leopard" (10-14 wozów) w ramach budowania międzynarodowej koalicji w tej sprawie. Jak podkreślił, "przede wszystkim chcemy, żeby była to koalicja międzynarodowa". Prezydent wskazał, że chodzi o to, by taka koalicja przekazała łącznie taką liczbę czołgów, by łącznie stanowiły one istotną siłę bojową - jak wskazał, chodzi o brygadową grupę bojową.
W piątek szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot stwierdził, że taka koalicja już funkcjonuje, a w jej skład wchodzą m.in Finlandia i Dania - państwa, które również mają leopardy na wyposażeniu swoich armii. Czołgi te mają również m.in. Hiszpania, Norwegia, Szwecja i Niemcy.
Ponieważ leopardy są produkowane przez Niemcy, istotna jest zgoda tego kraju na przekazanie ich państwu niewchodzącemu w skład NATO. Wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Robert Habeck z partii Zielonych stwierdził, że Niemcy "nie powinny stawać na drodze w tej sprawie".
Poparcie dla inicjatywy przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów wyraził Pentagon. Brytyjskie władze rozważają przekazanie swoich czołgów "Challenger 2".