Liderem i kapelmistrzem zespołu jest kilkuletni Jeremiasz. To on rządzi. Reszta muzyków, choć są od niego o dużo, dużo starsi, musi go słuchać. Zespół Siostry Jeremiasza wydał swą pierwszą płytę.
Wszystko zaczęło się od narodzin Jeremiasza Kowalskiego. Nazwę zespołu wymyślił miejscowy proboszcz. On też zapalił rodzinę do napisania pierwszych piosenek. „Nazwa chwyciła, bo w zespole mamy sześć córeczek. Pewnego lutowego dnia 2002 r. usiedliśmy i napisaliśmy piosenkę. Potem wszystko poszło bardzo szybko. Po miesiącu mieliśmy już osiemnaście utworów” – śmieją się Kowalscy.
„Jak wychowasz dobrze malców, to nie skończysz w domu starców. Oto właśnie teraz chodzi, żeby więcej było rodzin, bo już cała Europa czeka na takiego kopa!” – śpiewa wielodzietna rodzina: mama Jeremiasza – Iwona (skrzypaczka), tata Grzegorz (gitarzysta i autor piosenek) oraz siostry. Największym hitem krążka jest bez wątpienia tytułowa „Rodzina”. Gdy usłyszałem ją po raz pierwszy, byłem przekonany, że to nowa produkcja Arki Noego. Inne piosenki zagrane są podobnie: żywiołowo, melodyjnie, swingująco i bluesowo. Zresztą sam zamieszczony na płycie teledysk jest jakby żywcem wyjęty z Blues Brothers. Ogromną rolę w piosenkach odgrywają nadające jej pulsującą formę dęciaki.
Płytę znajdziesz na stronie: www.paganini.com.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Płytę znajdziesz na stronie: www.paganini.com.pl