Piekło i nadzieja

125. rocznica śmierci Dostojewskiego. Dostojewski na przemian przeraża, szokuje, wzbudza podziw i współczucie. W życiu popełnił mnóstwo grzechów. W swojej twórczości zawsze jednak patrzył w oczy prawdzie.

Na początku był Petersburg, miasto-zjawa, które mogłoby się rozpłynąć razem z poranną mgłą. Potem było opowiadanie Gogola „Płaszcz”. Opowieść o pomiatanym przez wszystkich człowieczku, drobnym urzędniku, którego szczytem aspiracji jest uszyć sobie porządny szynel. Opowiadanie przeczytał młody człowiek, absolwent szkoły inżynierskiej – Fiodor Michajłowicz Dostojewski.

Przeczytał i doznał olśnienia. Tak narodził się nowy pisarz. Pozostając pod wielkim wrażeniem tej lektury, Dostojewski napisał swoją pierwszą powieść „Biedni ludzie”. Jest ona w zasadzie kontynuacją noweli Gogola. Młody autor był wówczas zupełnie nieznany, nie miał żadnych literackich znajomości, ale szczęśliwym trafem tekst dostał się w ręce znanego krytyka Bielińskiego, który nie krył uznania: „Oto jak artysta służy prawdzie! Przed panem prawda jest odsłonięta i obwieszczona jak artyście, dostała się panu jako dar, niech pan ceni ten dar, niech pan będzie posłuszny prawdzie, a będzie pan wielkim pisarzem!”.

Ewangelia na katordze
Podziw i sława bywają krótkotrwałe. Kolejne utwory Dostojewskiego nie budzą już zachwytów. Ci sami ludzie, którzy widzieli w nim geniusza, teraz wyśmiewają się z niego, uważają go za drugorzędnego literata, niemalże grafomana. Dla tak ambitnego człowieka to gorzkie chwile i lata. Ale najgorsze dopiero przed nim – w 1849 r. Dostojewski za udział w nielegalnych zebraniach zostaje aresztowany i skazany na śmierć. Carskie ułaskawienie przychodzi przed samą egzekucją. Kara śmierci zostaje zamieniona na cztery lata katorgi, inżynier-porucznik zostaje zdegradowany do rangi szeregowca. Jedyną książką, którą może zabrać ze sobą, jest Ewangelia. Przeczytana wielokrotnie, przeniknie później do jego utworów. Z kontynuatora Gogola przeistoczy się Dostojewski w pisarza chrześcijańskiego. Trzeba je- dnak pamiętać o tym, że „chrześcijańskość” oznacza w tym przypadku prawosławie. Dostojewski był zaciekłym wrogiem katolicyzmu. „Chrystus – twierdził – żyje tylko w Cerkwi prawosławnej”. Jeszcze bardziej pogardliwie odnosił się do protestantów: Kościoły reformowane nazywał „sektami katolicyzmu”. Ale dziś, czytając jego powieści, widzimy, że Ewangelia jest silniejsza od poglądów i podziałów w Kościele.

Dostojewski i Polacy
Podczas katorgi spotkał Dostojewski polskich więźniów politycznych. Jako rosyjski nacjonalista nienawidził Polaków, których uważał za zdrajców Słowiańszczyzny, najdalej wysunięty na wschód bastion wrogiej cywilizacji łacińskiej. W jego powieściach Polacy to zawsze podejrzane persony, cwaniacy i oszuści. Jest jednak jeden wyjątek – we „Wspomnieniach z domu umarłych”, opowiadających o latach katorgi, pisze Dostojewski o Polakach z pełnym szacunkiem, podziwia ich niezłomną postawę, choć zarzuca arystokratyczną oschłość i brak zrozumienia dla „duszy ludu rosyjskiego”. Szczęśliwie możemy poznać także zdanie drugiej strony – towarzysz z katorgi, Szymon Tokarzewski, swoje wspomnienia pomieścił w książce „Siedem lat w Rosji i na Syberii”.

O Dostojewskim pisze bez sympatii, podkreśla jego gwałtowny charakter, drażnią go jego poglądy polityczne: „Był to człowiek pyszny. Nie rozumiem, jak mógł znaleźć się na katordze jako rewolucjonista, skoro ciągle mówił o swoim szlachectwie. Ja szlachcic, my szlachta – nie schodziło mu z ust”. Szlachectwo było przez całe życie kompleksem wielkiego pisarza. Był bowiem szlachcicem nie dlatego, że pochodził ze starodawnej rodziny, ale „z urzędu” – jego ojciec był lekarzem wojskowym. Dlatego ten sam Dostojewski, który tak nienawidził Polaków, ze względu na brzmienie swego nazwiska doszukiwał się własnych przodków na Litwie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Artur Nowaczewski, poeta, krytyk literacki