Belgijska europosłanka Socjalistów i Demokratów Maria Arena zrezygnowała ze stanowiska szefowej podkomisji ds. praw człowieka Parlamentu Europejskiego. Twierdzi, że jest niewinną ofiarą ataków politycznych i medialnych w czasie, gdy zarzuty korupcyjne ogarniają Brukselę - informuje "Politico".
Jej rezygnacja nastąpiła kilka godzin po tym, gdy "Politico" opublikowało materiał śledczy, które ujawnił, że Arena nieprawidłowo zadeklarowała w PW bezpłatne loty i zakwaterowanie, za które zapłacił Katar. Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, Roberta Metsola, została poinformowany o decyzji Areny.
W oświadczeniu wysłanym do belgijskiej agencji prasowej Belga, do którego dotarło "Politico", Arena powiedziała, że rezygnuje, aby chronić swój wizerunek i pracę wykonaną przez podkomisję praw człowieka Parlamentu Europejskiego, znaną w unijnym skrócie jako DROI.
Wcześniej "Politico" poinformowało, że Arena obwinia swoją sekretarkę za niezgłoszenie opłaconego wyjazdu do Kataru w maju 2022 r.
Jak wskazuje portal, podkomisja znalazła się teraz w centrum zarzutów o korupcję i pranie brudnych pieniędzy, bo trzech z czterech podejrzanych zatrzymanych na podstawie wstępnych zarzutów ma z nią powiązania. Arena nie jest podejrzaną i ponownie podkreśliła w środę, że nie jest w żaden sposób zamieszana w skandal korupcyjny.
"Oświadczam głośno i wyraźnie, że nie jestem w żaden sposób zamieszany w tę sprawę" - napisała Arena w oświadczeniu.
"Ale w świetle ataków politycznych i medialnych z ostatnich kilku tygodni, które szkodzą nie tylko mojemu wizerunkowi, ale także całej pracy wykonanej w sercu podkomisji DROI, zdecydowałem się zrezygnować ze stanowiska przewodniczącego" - napisała.
Dodała, że ani jej biuro, ani dom nie zostały przeszukane przez policję, a władze belgijskie nie wystąpiły o uchylenie jej immunitetu parlamentarnego, co jest niezbędnym krokiem przed wszczęciem śledztwa.
Podkomisja, której przewodzi Arena od 2019 r., ma powiązania z kilkoma osobami, którym postawiono wstępne zarzuty w belgijskim dochodzeniu karnym, w tym z Antonio Panzerim, byłym eurodeputowanym z Włoch, który przed nią kierował komisją.
Belgijska policja dokonała przeszukań w kilku biurach obecnych pracowników parlamentarnych powiązanych z podkomisją w ramach dochodzenia.