Wściekły syn naczelnika miasta, który domyślił się, że jest chrześcijanką, wtrącił ją do domu publicznego.
To miasto nigdy nie zasypia. Turyści popijają prosecco, miejscowi zamawiają caffè. Jest już po sjeście, więc pod żadnym pozorem nie dodają do niej mleka. Jedynie goście z zagranicy proszą o cappuccino. Tłum przelewa się przez Piazza Navona, fotografując fontannę Czterech Rzek Berniniego i figurę Neptuna. W miejscu starożytnego stadionu Domicjana tętni muzyka techno.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz