Przez jakiś czas co chwilkę spotykałem ludzi, którzy z błyskiem w oku pytali: A słyszałeś już sonaty różańcowe Heinricha Ignaza Franza Bibera? Hm.
Zjawisko niepokojące i na sporą skalę. Co ich tak nagle wzięło? – zastanawiałem się i rozpocząłem poszukiwania. Ze zdziwieniem odkryłem, że kompozycje tego siedemnastowiecznego austriackiego skrzypka i kompozytora pochodzenia czeskiego szybko znikają ze sklepowych półek. Jego twórczość przeżywa dziś prawdziwy renesans.
Na nowo odkrywa się ogromną wirtuozerię i niebywałe piękno kompozycji barokowego artysty. Niektórzy skupiają się na technice, sprawności technicznej i brzmieniu, inni docierają głębiej i podkreślają niezwykłą „misteryjność”: delikatność, żarliwość i otwarcie na prowadzenie Ducha. To słychać. W muzyce wyraźnie wyczuwa się dramat ukrzyżowania, radość Bożego Narodzenia czy żar spadających z nieba języków ognia. „Sonaty różańcowe” (często występujące również pod nazwą: misteryjne) to odkryta dopiero na początku XX wieku kompozycja na skrzypce i basso continuo ilustrująca piętnaście tajemnic Różańca.
Utwór napisany na zamówienie arcybiskupa Salzburga brawurowo nagrał Patrick Bismuth – znakomity skrzypek, profesor narodowego konserwatorium w Paryżu. Co robi dziś Biber? Z pewnością nie nudzi się. Od kilku lat ma nowe zlecenie: komponuje pięć nowych sonat ilustrujących tajemnice światła.
Marcin Jakimowicz
Płytę znajdziesz w internetowym sklepie: www.paganini.com.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz