Nie miał zachrypniętego głosu Włodzimierza Wysockiego, nie śpiewał jak Kaczmarski pełnych ognia żywiołowych pieśni, a jednak jego niezwykle melodyjne, wyśpiewane cichutkim głosem ballady sprawiają, że po plecach przechodzą dreszcze. Rozbrzmiewały w całej Europie, były jak szczelina w berlińskim murze.
Płyta z archiwalnym nagraniem koncertu „Karel Kryl śpiewa we Wrocławiu na Przeglądzie Czechosłowackiej Kultury Niezależnej” trafiła właśnie na sklepowe półki. Znajdziemy na niej utwory, które artysta wykonał w 1989 r., kiedy to wystąpił przed zgromadzoną w Teatrze Polskim publicznością z Polski i Czechosłowacji. Festiwal nawiązywał do świeżych wydarzeń, gdy działacze demokratycznej opozycji i wielu niezrzeszonych sympatyków kultury czeskiej zorganizowali Przegląd Czechosłowackiej Kultury Niezależnej. Wtedy do stolicy Dolnego Śląska ściągnęło ponad 5 tys. Czechów i Słowaków, którzy docierali do Polski nawet przez „zieloną granicę”. Tu mogli bezpiecznie wysłuchać pieśni w swym języku, a na utwory Kryla reagowali bardzo żywiołowo. Płyta rejestruje 19 pieśni, a koncert zamyka przejmujący hymn „Bratiku, zavírej vratka”.
„Bard praskiej wiosny” zmarł 11 lat temu. W 1969 r. wyemigrował z Czechosłowacji do Niemiec i tam spędził niemal całe dorosłe życie. Współpracował z Radiem Wolna Europa.
Krążek znajdziesz w internetowym sklepie: www.paganini.com.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz