Historyjka obrazkowa o narodowym bohaterze? Dla wielu może być czymś szokującym czy wręcz niestosownym. Dla wielu, zwłaszcza młodych, może być szansą poznania historii ks. Jerzego Popiełuszki.
Na pomysł wpadł Andrzej Stefański, naczelny „Gazety Stołecznej”. „Były u nas w odwiedzinach, w Warszawie dwie siedemnastolatki – opowiada. – Zaproponowałem im spacer do kościoła św. Stanisława, na grób ks. Jerzego. Zaskoczyło mnie to, że dziewczyny nie bardzo kojarzyły, o kogo chodzi. Coś słyszały, ale to było na historii pod koniec roku, wtedy wszyscy myślą o wakacjach. Pomyślałem sobie, że trzeba koniecznie znaleźć sposób na przypomnienie tego człowieka młodzieży. I wtedy zrodziła się myśl o komiksie”.
Stefański napisał scenariusz. Rysunki wykonuje Przemek Truściński, 34-letni plastyk należący do czołówki polskiej sceny komiksowej. Przyznaje, że miał na początku dwie wątpliwości: „Po pierwsze, to temat ważny i poważny, i dlatego strasznie trudny do przedstawienia plastycznie. Po drugie, pytałem sam siebie, czy ja jestem właściwym człowiekiem do robienia tego typu rzeczy. Co ja wiem o tamtych czasach? Kiedy zginał ks. Jerzy miałem 14 lat. Przyznam też, że nie jestem wzorowym katolikiem i zastanawiałem się, czy mam prawo zabierać się za to. Nie byłem przekonany, czy potrafię przekazać te wartości, którymi żył ks. Popiełuszko”.
Komiks będzie czarno-biały. Zdaniem rysownika taka formuła plastyczna odpowiada klimatowi lat 80. w Polsce. Nie były to czasy kolorowe, ale smutne i ciężkie. „Pamiętam doskonale, oglądaliśmy w domu w dzienniku telewizyjnym relację o tamtych wydarzeniach i nie wierzyliśmy, że coś takiego może się wydarzyć. Kiedy rysowałem ten komiks, czułem, jak pętla czasu się zamyka. Żyjemy dzisiaj w innej Polsce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Tomasz Jaklewicz