Alfred J. Palla, Kod Leonarda da Vinci: fakt czy fikcja?, wydawnictwo Betezda, Rybnik 2004
Kodu Leonarda da Vinci nie można zbyć wzruszeniem ramion jako fikcji, choćby ze względu na twierdzenie Dana Browna, że oparł się na dokumentach historycznych, a swemu dziełu nadał formę powieści tylko po to, aby jego poglądy zyskały na rozgłosie. Warto zwrócić uwagę na kilka faktów o mniejszej wadze, które pozwalają stwierdzić poziom rzetelności książki.
Dan Brown napisał na przykład, że szklana piramida za Luwrem składa się dokładnie z 666 kawałków szkła. Tymczasem dokładnie jest ich 673.
Stwierdził też, że greckie olimpiady opierały się na ośmioletnim cyklu ze względu na planetę Wenus, podczas gdy olimpiady w Grecji odbywały się w cyklu czteroletnim i były poświęcone Zeusowi.
W „Kodzie Leonarda da Vinci” czytamy, że Paryż założyli Mero-wingowie w V wieku. Także to nie jest prawdą. Paryż założyło znacznie wcześniej celtyckie plemię Parisii (250–200 p.n.e.).
Brown twierdzi, że Dagobert, król z dynastii Merowingów, zginął we śnie od ciosu w oko, zadanego przez mordercę nasłanego przez Watykan. Historia mówi zaś, że Dagobert zginął podczas polowania w lesie, zabity przez jednego ze swoich towarzyszy, którego przekupił Ebroin, majordomus pałacu w Neustrii. A ośrodkiem papiestwa nie był wtedy wcale Watykan, lecz Lateran (redaktor polskiego wydania tej książki poprawił w tym zdaniu Watykan na Rzym).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.