Zapisane na później

Pobieranie listy

Purpura dla więźnia

Czy zbrodniarz wojenny może zostać kardynałem? Gdy Pius XII ogłaszał nominację abp. Alojzego Stepinaca, był on skazany prawomocnym wyrokiem sądowym na karę 16 lat więzienia.

Andrzej Grajewski

|

GN 44/2010

dodane 09.12.2010 20:20

W kontekście ostatnich papieskich nominacji kardynalskich przypominano, że purpura ich szat symbolizuje gotowość przyjęcia męczeństwa za Kościół i wiarę. W historii Kościoła nigdy nie był to pusty symbol, ale XX wiek był czasem dla kardynałów wyjątkowo mało łaskawym. W komunistycznych więzieniach siedzieli m.in. kardynałowie Wyszyński, Mindszenty, Beran, Trochta, Tomášek, Świątek, Korec, Hossu, Nguyên Van Thuân. Ofiarą zamachu był kard. Juan Soldevilla y Romero, arcybiskup Saragossy, zastrzelony przez anarchistów w 1923 r. Przypadek kard. Stepinaca był jednak wyjątkowy zarówno ze względu na okoliczności, w jakich ogłoszona została jego nominacja, jak i jej konsekwencje.

Kuszenie Tity
Arcybiskup Stepinac, metropolita Zagrzebia, stał na czele Kościoła w Chorwacji w czasie wyjątkowo trudnym. W 1941 r., po rozbiciu przez III Rzeszę Jugosławii, powstało Niezależne Państwo Chorwackie, rządzone przez rodzimych faszystów-ustaszy. Na jego czele stał wódz (poglavnik) Ante Pavelić, jeden z najbardziej zwyrodniałych polityków tamtego czasu. Dawał Chorwatom namiastkę własnej państwowości, ale jednocześnie prowadził barbarzyńską politykę eksterminacji mniejszości narodowych, przede wszystkim Serbów i Żydów. W kraju trwała wojna domowa. Wojska chorwackie, wspomagane przez Niemców i Włochów, walczyły z komunistyczną partyzantką oraz oddziałami serbskich nacjonalistów, tzw. czetnikami. Zbrodnie popełniali wszyscy, a zwycięzcami zostali komuniści, którzy pod przywództwem marszałka Tity wiosną 1945 r. opanowali cały kraj. Rozpoczął się czas rozrachunków z przeciwnikami politycznymi i Kościołem.

Tito początkowo traktował Stepinaca jako partnera, wiedząc, jak wielkim szacunkiem darzyli go nawet chorwaccy komuniści. Wszyscy pamiętali, że to jego interwencja ocaliła Zagrzeb w maju 1945 r., kiedy przekonał niemieckiego komendanta, aby ogłosił stolicę Chorwacji miastem otwartym i wycofał swe wojska. Gdy politycy uciekli z miasta, pozostał arcybiskup, który podjął negocjacje z komunistami. Wiosną 1945 r. Tito zaproponował Stepinacowi budowanie Kościoła narodowego. W rozmowie odwoływał się do idei biskupa Djakova, Josipa Strossmaeyra, jednego z propagatorów w XIX w. idei zjednoczenia Słowian, a także przeciwnika uznania prymatu papieskiego w czasie I Soboru Watykańskiego. Tito przekonywał, że właśnie nadeszła historyczna chwila. Komuniści żelazną ręką zjednoczyli ziemie wszystkich południowych Słowian, a on może zostać prymasem słowiańskiego Kościoła narodowego. W odpowiedzi usłyszał zapewnienie metropolity Zagrzebia o wierności papieżowi oraz Stolicy Apostolskiej. Tito zrozumiał, że będzie musiał szukać innego kandydata na „swojego prymasa”. Gdy po sfałszowanych wyborach w listopadzie 1945 r. komuniści przejęli całą władzę w Jugosławii, Tito uznał, że naszedł czas rozprawy z Kościołem. Wkrótce aresztowano kilku duchownych z Zagrzebia, m.in. osobistego sekretarz arcybiskupa. Jego zeznania miały zostać wykorzystane w późniejszym procesie Stepinaca. 18 września 1946 r. Stepinac został aresztowany i oskarżony o kolaborację z reżimem faszystowskim, udział w eksterminacji Serbów i wspomaganie antykomunistycznego podziemia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego