Pokonać ciemność

Mają pogruchotane życie przez tych, którzy powinni byli je chronić. W Nierodzimiu próbują je poskładać. Wracają do życia.

2m 30s

Wychowywane przez podwórko, przez rodziców alkoholików, bardzo zaniedbane, maltretowane, chore, bywa, że wykorzystywane seksualnie trafiają do ośrodka Caritas Archidiecezji Katowickiej „Święta Rodzina” w Ustroniu-Nierodzimiu. Nie radzą sobie z emocjami. Kilka ma ślady samookaleczeń na rękach i nogach. Odreagowywały stres albo cięły się dla szpanu. Pochodzą z trzech miast Górnego Śląska. Pijący rodzice nie potrafili zadbać ani o siebie, ani przede wszystkim o nie. Czasem bywało dokładnie odwrotnie. Same musiały zapewnić byt rodzinie i zdobywać pieniądze na alkohol. Niektóre żebrały, kradły, prostytuowały się. Rodzice w alkoholu topili swoją niezaradność albo byli niezaradni, bo pili. Zamknięte koło.

Na dnie
W domu Eli [imię zmienione – przyp. J.D.] rodzice pili na zmianę: kiedy matka była trzeźwa, ojciec pił; kiedy on trzeźwiał, piła matka. Zapominali, że trzeba nakarmić dzieci. Gdy Ela była w domu, sama próbowała gotować dla młodszego rodzeństwa. – Nie powiem, ile wtedy garnków spaliłam, ale miałam dopiero 11 lat – mówi. Gdy ojciec trzeźwiał, szukał dzieciom różnych zajęć. – Kiedyś przez pół dnia szorowałam kratkę wentylacyjną w drzwiach do łazienki – wspomina. Starszy brat powoli szedł śladami rodziców. To on pokazał siostrze rzeczywistość alkoholowych libacji, wprowadził w podejrzane towarzystwo. Kilkunastoletnia dziewczyna zobaczyła, jak wygląda świat widziany przez dno butelki. Czasem pili w domach, czasem w pobliskim lesie. – Wtedy spróbowałam praktycznie wszystkiego. Jak na ten wiek, to było totalne dno – opowiada. W końcu trafiła pod nadzór kuratora, a on skierował ją do ośrodka Caritas w Nierodzimiu.

Kierunek: Ustroń
Dom „Święta Rodzina” istnieje tam od 1991 roku. Stworzyły go dwie kobiety: Anna Wawrzyczek i Barbara Dyjas. Poznały się na letnich koloniach organizowanych przez Caritas Archidiecezji Katowickiej. Opiekowały się dziewczynami z siódmych i ósmych klas. Słuchały ich opowieści o tym, jak trudno żyć, kiedy nie ma się oparcia w domu rodzinnym. Uświadomiły sobie, że dwutygodniowe kolonie nie wystarczą, żeby wyrwać dzieci z chorego środowiska, nauczyć, że życie w alkoholowym zamroczeniu nie jest normą. Podczas rozmów w letnie wieczory zrodził się pomysł utworzenia domu, do którego mogłyby trafiać dziewczyny z trudnych środowisk. Domu, który chroniłby je przed destrukcyjnym wpływem rodziców – alkoholików i ulicy, która je do tej pory wychowywała. Postanowiły spróbować.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Jan Drzymała