Fala antypapieskich wystąpień skłania katolików do bardziej intensywnej modlitwy za Benedykta XVI oraz do akcji solidarności z Piotrem naszych czasów.
Właściwie nie powinno nas dziwić, że Papież jest atakowany. Gdybyśmy sięgnęli do świeckiej prasy sprzed lat, znaleźlibyśmy tam przykłady publikacji agresywnie krytykujących poprzednich papieży, a w katolickiej prasie nawoływania do modlitwy za Ojca Świętego. Nic nowego pod słońcem.
Biskupi chowają głowę w piasek
Jednym z najbardziej kuriozalnych antypapieskich wystąpień w ostatnich dniach była rezolucja przyjęta 2 kwietnia przez parlament Belgii, w której potępiono wypowiedź Benedykta XVI na temat używania prezerwatyw w walce z AIDS. Reakcja belgijskiego episkopatu była równie, a może jeszcze bardziej zaskakująca. W krótkim oświadczeniu biskupi zapewnili, że przyjmują do wiadomości opinię parlamentarzystów i respektują ich demokratyczną decyzję. Martwi ich wydźwięk rezolucji. Rzecznik prasowy belgijskiego episkopatu ks. Eric De Beukelaer w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego zasugerował, że rezolucja miała być początkowo bardziej ostra, ale została stonowana.
Podkreślił, że „tekst rezolucji jest łagodny” i jest „owocem kompromisu”. Rzecznik dodał, że biskupi nie zamierzają rozwijać polemiki wokół antypapieskiej rezolucji parlamentu. Mogłoby to bowiem przeszkodzić w pogodnym przeżywaniu świąt wielkanocnych. W tej sprawie bardziej zasmucająca jest postawa hierarchii niż samo wystąpienie polityków. Dlaczego biskupi nie stanęli murem w obronie prawdy i Papieża? Dlaczego nie skrytykowali parlamentarzystów kraju, w którym większość ludzi uważa się za katolików? Nie chodzi o wywoływanie „świętej wojny”, chodzi o czytelny głos katolików w obronie prawa do głoszenia swoich poglądów. Przewodniczący belgijskiego Senatu Armand De Decker nie zawahał się określić parlamentarnego głosowania w tej sprawie jako „żałosne”. Biskupi schowali głowę w piasek.
Proszę, módlcie się za mnie
Ojciec Święty 22 lutego br., nawiązując w modlitwie na „Anioł Pański” do święta Katedry św. Piotra, mówił: „Drodzy bracia i siostry, święto to daje mi okazję, by poprosić was o towarzyszenie mi waszymi modlitwami, abym mógł wiernie pełnić szczytne zadanie Następcy apostoła Piotra, jakie powierzyła mi Boża Opatrzność”. Oprócz osobistej modlitwy, swoje wsparcie dla Papieża można wyrazić także poprzez wysłanie imiennej deklaracji solidarności z Papieżem. Taką akcję przeprowadza między innymi międzynarodowa organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Na stronie internetowej www.pkwp.org znajduje się formularz ulotki, którą można wysłać na adres polskiego oddziału organizacji. Jej tekst brzmi: „Pragnę wyrazić solidarność z Ojcem Świętym w tym trudnym czasie dla Jego Osoby oraz zapewnić, że pozostaję w stałej modlitwie w intencji Jego Świątobliwości, prosząc Boga o siły w pełnieniu misji Następcy św. Piotra”. Podobną akcję zainicjował austriacki portal katolicki „Kathnet”. Na stronie www.tak-dla-benedykta.pl znajdziemy polską wersję formularza deklaracji, którą można wysłać drogą internetową. Do 8.04 podpisało się pod nią 30 tys. osób. Deklaracja ma zostać wręczona Papieżowi po 20 maja.
Nie przepadam specjalnie za masowymi akcjami poparcia. Ale w sytuacjach takich jak ta w Belgii publiczne zadeklarowanie wierności Papieżowi ma swoje znaczenie. Tym większe, jeśli za pisemną deklaracją pójdzie naprawdę modlitwa i utożsamienie się z Kościołem w codzienności.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz