Tajemniczą sprawę Anneliese Michel wyjaśnia o. Aleksander Posacki SJ, filozof, teolog, demomolog, konsultant egzorcystów, wykładowca na międzynarodowych zjazdach egzorcystów
Artur Bazak: Dlaczego pobożna dziewczyna została opętana przez diabła?
o. Aleksander Posacki SJ: – Przypadek Anneliese Michel jest bardzo tajemniczy. Dlatego nie należy redukować go do psychopatologii, co uczyniono w Niemczech. Doświadczenie Anneliese można uznać także za doświadczenie mistyczne. Jest to szaleństwo mistyki Krzyża, ofiary, pokuty, ekspiacji, inaczej mówiąc, miłości bez granic, nieraz pojawiającej się w tzw. mistyce kobiecej. Doświadczenie opętania czy zniewolenia przez demony może występować w mistyce, czego przykładem jest św. Gemma Galgani czy Miriam – mała Arabka, bł. siostra Maria od Jezusa Ukrzyżowanego. To może być też mistyka zstąpienia do piekieł, opisana np. przez Adrianne von Speyr. Kościół wschodni kontempluje tę prawdę na ikonach przedstawiających zbawiającego Jezusa, który zstępuje do piekieł, by ratować ludzi. Dzieci fatimskie też widziały piekło.
Anneliese zmarła podczas egzorcyzmu. Dlaczego?
– Z ludzkiego punktu widzenia był to brak pełnej koordynacji między egzorcystami a lekarzami. Dzisiaj tak się nie robi, ale dąży do współpracy. Według prof. Felicitas D. Goodman, która zdemaskowała metodologiczne błędy w „przypadku z Klingenbergu”, Anneliese zabiły leki psychotropowe – niepotrzebnie stosowane – które spowodowały zaburzenia w organizmie (zanik czerwonych ciałek krwi i śmierć). Ci lekarze potem zrzucili całą winę na księży i rodziców, którzy zostali osądzeni za swoje przekonania religijne. Sąd nie wysłuchał kapłanów i rodziców, oparł się wyłącznie na twierdzeniach lekarzy. Jeden z tych lekarzy ze strachu popełnił zresztą dwukrotnie krzywoprzysięstwo przed sądem, co wiem od księdza Alta, jednego z osądzonych egzorcystów. Atmosfera pewnego strachu panuje w Klingenbergu i w okolicach aż do dzisiaj i to jest bardzo zastanawiające.
Skoro Anneliese zdecydowała się na pokutę za grzechy innych, dlaczego dalej ją egzorcyzmowano?
– Informacje mistyczne nigdy nie są pewne, a wtedy to jeszcze było wszystko świeże i pełne wahań, zaś egzorcyści czynili wszystko, co do nich należy, chcąc ulżyć dziewczynie. Byli ponadto pod wielką presją. Pełniejsza ocena teologiczna mogła przyjść dopiero później.
Jak należy interpretować jej życie i śmierć?
– Ostatecznie jako misję i wielki znak dla świata o istnieniu grzechu i szatana, o możliwości utraty zbawienia, o walce duchowej na śmierć i życie, o czym zapomniano. Nauka o możliwości potępienia wiecznego jest oficjalną nauka Kościoła katolickiego. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o wiecznej karze z diabłem. O tym przypomina też radykalnie najważniejsze dla Kościoła objawienie fatimskie. Możliwość potępienia potwierdzają także liczne inne, zaakceptowane przez Kościół, objawienia prywatne, zwłaszcza maryjne, gdzie Matka Boża ze łzami ostrzega przed wiecznym odrzuceniem, co zawsze jest sprawą wolności człowieka.
Czy Anneliese może zostać beatyfikowana?
– Wydaje się to możliwe, ale w tym przypadku potrzebne jest gruntowne zbadanie sprawy według zwykłych, sprawdzonych i oficjalnych procedur Kościoła. Niestety, w Niemczech jest wyraźny lęk przed powrotem do tej sprawy, która – jak słyszałem – będzie zablokowana na długie lata.
Jakie warunki muszą być spełnione, żebyśmy mogli mówić o opętaniu? Wiele rzekomych przypadków opętania okazywało się przejawem choroby psychicznej.
– Opętanie najczęściej łączy się z grzechem. Jest skutkiem grzechu, gdzie człowiek cierpi za swoje grzechy. Wyjątkiem jest opętanie ekspiacyjne, jak u Anneliese, gdzie niewinny człowiek cierpi za grzechy innych ludzi, co upodabnia go do Chrystusa. Światowej sławy psychiatra, który przebadał dziesiątki podobnych przypadków, prof. S. Morabito, podkreśla, że przypadki opętania stają się normą u osób, które dobrowolnie oddają się pod panowanie złego ducha – przez korzystanie z usług magów, wróżbitów i jasnowidzów, uczestniczenie w seansach spirytystycznych, satanistycznych czarnych mszach lub przez słuchanie satanistycznej muzyki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Artur Bazak