Student Politechniki Poznańskiej Artur Polit stworzył modlitewnik na komórkę Napis na wyświetlaczu informuje: „Jesteś na 7. koraliku”. Zamiast przesuwania paciorków przesuwam jednak palec po klawiaturze telefonu. Takiego Różańca jeszcze nie odmawiałem.
Modlitewnik i Różaniec na komórkę – brzmi to dość egzotycznie. Jednak jeśli uważniej przyjrzeć się pomysłowi Artura Polita, studenta trzeciego roku informatyki na Politechnice Poznańskiej, trudno dopatrzyć się w nim czegoś dziwnego czy świętokradczego. Ot, po prostu – teksty modlitw i rozważań zapisane w pamięci telefonu i uporządkowane tak, by łatwo było do nich dotrzeć za pomocą kilku kliknięć.
Modlitewnik do kieszeni
Pomysł zrodził się dwa lata temu podczas pielgrzymki z Koszalina na Jasną Górę. – Opowiadałem koleżance o hiszpańskim breloczku z elektronicznym różańcem, który niedługo wcześniej się pokazał, a ona na to: „Zrób taki sam!” – wspomina Artur Polit. – Pomyślałem, że równie dobrze mogę do tego celu wykorzystać telefon komórkowy. Zacząłem nad tym pracować w wolnych chwilach, stopniowo udoskonalając swój projekt. Początkowo było to dla mnie wyzwanie czysto programistyczne. Po publikacji Różańca w październiku tego roku, pojawiły się jednak głosy, że mój pomysł jest przydatny, zwłaszcza kiedy zapomni się o zabraniu z domu tradycyjnej koronki.
Zachęcony tymi głosami, Artur postanowił stworzyć kolejną aplikację. Tym razem opracował modlitewnik na komórkę, oparty na książeczce „Abyście się wzajemnie miłowali – modlitewnik studenta”, wydanej przez Duszpasterstwo Akademickie w Polsce. Od centralnego ośrodka DA przy kościele św. Anny w Warszawie otrzymał licencję na rozpowszechnianie modlitewnika w wersji elektronicznej. Teraz całą książeczkę można z łatwością zmieścić w kieszeni.
Modlitewnik posegregowany jest na działy: modlitwy podstawowe, studenckie, zawierzeniowe, wstawiennicze, katechizm i pozostałe. Dzięki temu łatwo się po nim poruszać. Oprócz tych najbardziej znanych modlitw zawiera też inne, niektóre bardzo piękne. Jest modlitwa studenta, narzeczonej, o rozeznanie powołania i o dobrą żonę. Można je odmawiać w domu i autobusie, w drodze na uczelnię czy do pracy, nie wzbudzając przy tym żadnej sensacji. – Modlitewnik przeznaczony jest do praktyk prywatnych, a nie do używania w świątyni – zastrzega autor pomysłu. – Sam komórkę w kościele wyłączam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski