Rok temu światowe media zapowiadały burzliwą jesień w Watykanie. Miały ją spowodować decyzje personalne Benedykta XVI. Spekulacjom nie było końca. Obyło się bez watykańskiego tsunami. Papież dokonuje dogłębnej reformy Kurii Rzymskiej, ale zmiany wprowadza stopniowo i z rozwagą.
Nowi ludzie Benedykta XVI. Od lewej: abp Ivan Dias – prefekt Kongregacji Ewangelizacji Narodów, kard. Tarcisio Bertone – sekretarz stanu, kard. William Levada – prefekt Kongregacji Nauki Wiary, o. Federico Lombardi – dyr. watykańskiego biura prasowego
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że w ciągu 17 miesięcy pontyfikatu Benedykta XVI w Watykanie nic się nie zmieniło. Zaraz po wyborze Papież zatwierdził na stanowiskach „drużynę Wojtyły”, aż do „donec aliter provedeatur”, czyli do momentu podjęcia innej decyzji. Wbrew oczekiwaniom, nie zmienił od razu sekretarza stanu i nie odwołał rzecznika prasowego. Reformę rozpoczął od próby odchudzenia biurokratycznej machiny, jaką stały się urzędy Kurii Rzymskiej.
Tajna strategia Benedykta XVI
Od początku Benedykt XVI stawiał na kolegialność. Zanim zaczął podejmować decyzje personalne, spotkał się z biskupami na nadzwyczajnym konsystorzu i za zamkniętymi drzwiami przedyskutował reformę watykańskich urzędów.
W ostatnim wywiadzie przyznał, że „papież nie jest jakimś monarchą absolutnym, ale powinien – jak się to mówi – uosabiać ogół złączony w słuchaniu Chrystusa”. Stwierdził, że zależy mu na tym, by „regularnie zwoływać synody i konsystorze, ponieważ są to narzędzia pozwalające wspólnie przedyskutować aktualne problemy i poszukać rozwiązań”.
O tym, że Benedykt XVI wsłuchuje się bardzo w głos swych współpracowników, świadczy choćby to, że ostatnie dni sierpnia spędził w Castel Gandolfo na długich rozmowach z kard. Tarcisio Bertone. Z nowym sekretarzem stanu ustalał strategię dalszej reformy Kurii Rzymskiej.
Kard. Bertone przyznał, że Benedykt XVI zawsze chętnie słucha opinii innych ludzi, i to niezależnie od pełnionego przez nich stanowiska.
Watykan ma strukturę podobną do każdego państwa. Także tu istnieje odpowiednik funkcji premiera, ministrów czy szefów poszczególnych gabinetów. Ministerstw, czyli kongregacji, jest 9. Obok nich funkcjonuje 11 papieskich rad, które można nazwać „małymi ministerstwami”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego