Z historycznego i archeologicznego punktu widzenia jasno wynika, że faktyczne miejsce chrztu Jezusa Chrystusa znajduje się po jordańskiej stronie rzeki Jordan.
Ten skwar i to oślepiające słońce trudno jest znieść. Wszystko zdaje się szarożółte, suche, obumarłe. Tumany pyłu wznoszą się za małymi meleksami, które wiozą kolejne grupy turystów. Taki tu mają zwyczaj: lepiej ludzi dowieźć na miejsce, niż narażać słynną ziemię na zdeptanie przez tłum. Nawet papież Franciszek poruszał się podobnym pojazdem, prowadzonym przez samego króla Jordanii. Po drodze turyści mijają niewielkie wiaty, w tym tę ochraniającą autentyczne miejsce chrztu Jezusa i mozaiki upamiętniające najważniejsze momenty z historii Al-Maghtas na wschodnim brzegu Jordanu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Adam Pawlaszczyk