Przemienieni?

Synod Biskupów dobiegł końca. Czas zapytać, jakie owoce przyniósł?

Synod nie podejmuje uchwał precyzujących formuły dogmatyczne czy wprowadzających reformy. Przedstawia podsumowanie swych dyskusji w formie propozycji składanych papieżowi. Tym razem po raz pierwszy propozycje te zostały opublikowane.

Liturgia do poprawki?
Kluczem do lektury całego tekstu jest wstępny artykuł, zatytułowany „Reforma liturgiczna II Soboru Watykańskiego”. Niektórzy spodziewali się, że ten Synod dokona krytycznego rozliczenia z ostatnim Soborem. Okazja była dobra, bo zbliża się 40. rocznica zakończenia Vaticanum II. Wstępne wypowiedzi nielicznych biskupów można było nawet zinterpretować jako wezwanie do uznania Soboru za główne źródło nieszczęść, jakie spadły na Kościół w ostatnim 40-leciu. Ton ten szybko zaniknął, gdy inni zaczęli podkreślać dobre owoce soborowych reform. W sumie Synod mówi o błogosławionym wpływie reformy liturgicznej na życie Kościoła. Pojawiające się czasem nadużycia „nie mogą zaciemniać dobra i ważności reformy, która zawiera bogactwa jeszcze nie w pełni odkrytego”.

Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, żaden z biskupów nie zabrał głosu w obronie katolickich miłośników Mszy trydenckiej. Omówiono natomiast konkretne propozycje ewentualnych zmian w obowiązującej liturgii. Z góry skazane na niepowodzenie były sugestie wyraźnie odwracające kierunek odnowy liturgicznej – np. zgłaszany przez nielicznych biskupów postulat zlikwidowania praktyki udzielania Komunii świętej na rękę.

Co można zmienić, czyli pogłębić?
Wszystkie zaaprobowane propozycje zmian chcą prowadzić rozwój liturgii nie wstecz, ale w głąb. Tak jest np. z kwestią odpowiedniego miejsca dla znaku pokoju podczas Mszy świętej. Obecnie jest on umieszczony tuż przed komunią, co powoduje często niepotrzebne zamieszanie w najmniej odpowiednim momencie. Większość ojców synodalnych była za umieszczeniem znaku pokoju po liturgii słowa, bezpośrednio przed złożeniem darów ofiarnych.

Postanowiono jednak nie rozstrzygać sprawy w głosowaniu, lecz zasugerować przeprowadzenie odpowiedniego studium, z uwzględnieniem liturgii starożytnych. Biskupi zdają sobie bowiem sprawę, jak delikatną kwestią są zmiany w liturgii i że nie należy wprowadzać ich pochopnie, że nie powinno się wprowadzać nowych zwyczajów, a raczej nawiązywać do dawnych praktyk, które z biegiem czasu zanikły.

Wszystkie zaakceptowane propozycje zmian liturgicznych wyrażone są w trybie przypuszczającym: „być może byłoby potrzebne”, „warto przemyśleć…” itp. Zdecydowana większość ojców synodalnych opowiedziała się za wzbogaceniem modlitw eucharystycznych o aklamacje, czyli słowa modlitwy powtarzane przez wiernych podczas długiej modlitwy wypowiadanej przez kapłana. Taka możliwość już obecnie istnieje w czasie Mszy z udziałem dzieci, a także w niektórych krajach afrykańskich. Stamtąd właśnie pochodził ten postulat, zmierzający do wyrwania uczestników Mszy z postawy biernych słuchaczy.

Ojcowie zasugerowali też przygotowanie nowych obrzędów rozesłania, tak by głębiej wyrażały związek między Eucharystią a misją chrześcijan w świecie, która ma być konsekwencją udziału w Mszy. Obecne przekłady łacińskiej końcowej formuły: „Ite, missa est” często gubią jej sens. Zmiany w obrzędach rozesłania mogłyby też polegać na nowych formułach błogosławieństwa czy dodatkowej krótkiej modlitwie.

Niedoceniony skarb
Celem synodalnych dyskusji było znalezienie sposobów, aby Eucharystia zajmowała centralne miejsce w życiu Kościoła i wszystkich wiernych – nie tylko w teorii, lecz także w praktyce. Skoro największy skarb Kościoła to Eucharystia, to dlaczego część katolików traktuje niedzielną Mszę jako przykry obowiązek albo ignoruje ją zupełnie? Dlaczego czasem księża ją tylko odprawiają, a wierni tylko słuchają? Jeśli przemiana, jaka dokonuje się na ołtarzu, nie przemienia nas, to kiepski był nasz udział w tym wydarzeniu. Na te pytania nie znajdzie się odpowiedzi raz na zawsze, trzeba ich szukać wciąż na nowo. Dlatego dobrze, że odbył się światowy Synod Biskupów na temat Eucharystii. Może warto takie „synody” przeprowadzić w naszych parafiach

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny miesięcznika