No to zdejmijcie te koszulki liderów – przywitał nas w zimnej kaplicy wspólnoty Chemin Neuf w Wesołej k. Warszawy ks. Wojciech Nowacki – krajowy koordynator Odnowy w Duchu Świętym. Pierwsze ogólnopolskie rekolekcje dla liderów Odnowy rozpoczęliśmy Mszą św. Przyjechało ponad 60 osób, najwięcej warszawiaków, ale były też reprezentacje z innych diecezji.
Moje wyobrażenia o spotkaniu upadały tak szybko, jak je budowałam. Po pierwsze to, że Odnowa to sami młodzi ludzie. Na tych rekolekcjach większość stanowili ci, którzy pamiętali jej początki. Zosia jest liderką najstarszej wspólnoty w Warszawie. Zakładała też grupę niewiele młodszego Jurka. Oboje to emeryci. Oprócz kilku osób, siwizna już dawno przyprószyła włosy większości pań, a czoła panów zyskały na inteligencji. Niebawem okazało się, że nie tylko młodzi mają entuzjazm i potrafią się modlić – oczywiście charyzmatycznie. Zobaczyłam ludzi w wieku moich dziadków, których modlitwa mogłaby „rozpalić” niejedną polską parafię.
Nie musieli tu przyjeżdżać. Nie powinni – mówili bliscy, i wtedy decyzja o pozostawieniu rodziny i pracy na tych kilka dni naprawdę nie była łatwa. Trudno uwierzyć w to, że problemy, które pojawiły się tuż przed wyjazdem, były zwykłym zbiegiem okoliczności, np. konflikty w domu czy nagłe przeziębienia.
Chorych było więcej, chociaż o tym nie mówili. Po co? – pyta Joasia, która od lat sama choruje, a w domu zostawiła siostrę po 2 operacjach. „Jestem w rękach Boga” – i mówiła to naprawdę szczerze.
„Przyjechaliśmy tu nała-dować akumulatory” – przy-znawali wszyscy, bez względu na wiek i doświadczenie w „liderowaniu”.
A potem w ciszy przez 2 godziny dziennie uczyli się oddawać Bogu czas na adoracji. „To tu dzieją się najważniejsze rzeczy w czasie rekolekcji” – przekonywał ks. Mirek, podczas gdy dwie osoby z jego wspólnoty modliły się w kaplicy. W ciągu tych 4 dni cisza mieszała się ze zwykłym życiem. Głośno robiło się szczególnie w czasie posiłków. No i jak dobrze integruje dyżur w kuchni! – mówi Małgorzata Topolska z grona koordynatorów Odnowy. Pomysł rekolekcji powstał w ubiegłym roku, podczas światowego spotkania liderów. Zachęcano tam do zorganizowania podobnych spotkań we własnych krajach. Polacy zaprosili do ich poprowadzenia wspólnotę św. Jana Chrzciciela z ks. Mirosławem Cholewą.
Grupa posługuje przede wszystkim w seminariach duchownych, a także kapłanom.
To pierwsza okazja, po corocznym ogólnopolskim czuwania wspólnot Odnowy na Jasnej Górze, aby spotkać się na dłużej. Chociaż okolica piękna, a i śniegiem w końcu sypnęło, nie starczyło czasu na spacery. W krótkich przerwach do ks. Mirka ustawiały się kolejki. Jedni przychodzili na rozmowę, inni do spowiedzi i na modlitwę wstawienniczą, żeby jak najlepiej wykorzystać czas.
Wyszliśmy na pustynię, tak jak ks. Guy Gilbert, francuski misjonarz ewangelizujący na ulicach Paryża, który co 10 dni odprawia osobiste rekolekcje. Ale potem wraca do świata. Dzięki temu jego świadectwo jest autentyczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Pycel