Ponad miliard ludzi na świecie utrzymuje się za mniej niż jednego dolara dziennie. To znacznie mniej niż codziennie przeznacza się na wykarmienie świń i krów w ramach dopłat rolnych w Unii Europejskiej.
Ojciec Święty wyraża w tegorocznym orędziu noworocznym przekonanie, że starania o pokój są daremne, jeśli nie uwzględni się tego, jak wielu ludzi żyje w nędzy. Receptą na przezwyciężenie wciąż ogromnej biedy na świecie jest według Papieża „solidarność międzynarodowa”.
Ile mają wspólnego ze sprawiedliwością lub solidarnością wysokie cła obowiązujące w wysoko rozwiniętej Unii Europejskiej na produkty rolne z krajów Trzeciego Świata? To niekiedy wszystko, co kraje biednego Południa mają do zaoferowania. Tymczasem bogata Północ robi interesy wyłącznie z tymi, którzy mają ropę lub inne rzadkie bogactwa naturalne.
A może w imię solidarności właśnie najpotężniejsze gospodarki świata powinny porzucić bariery, dopłaty i subwencje, by – zamiast karmić kraje rozwijające się stekami frazesów – konkurować z nimi na tych samych prawach. Nie będzie to łatwa decyzja. Nawet jeśli chwilowo niektórzy stracą, to w dłuższej perspektywie zyskają wszyscy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Sebastian Musioł