Komuniści przez wiele lat przerabiali ziemski padół w wymyślony przez siebie rodzaj raju. Nadeszły inne czasy, ale nie zginęła idea uszczęśliwienia ludzkości tu i teraz
Tym razem nie o „tych” wyborach, bo ten numer GN będzie aktualny jeszcze podczas ciszy wyborczej. Nawiasem mówiąc, tzw. cisza wyborcza jest sztucznym pomysłem, czasowo zawieszającym wolność głoszenia poglądów, i w gruncie rzeczy fikcyjnym. Niedawno mieliśmy przykład masowej, choć zapewne spontanicznej kampanii SMS--owej dotyczącej chowania dowodów. Przed paru laty w Hiszpanii użycie SMS-ów istotnie wpłynęło na wynik wyborczy. Nie zdziwię się, jeśli w przyszłości strażnicy ciszy wprowadzą zakaz używania telefonów komórkowych, nie mówiąc już o Internecie, w przededniu głosowania.
Zgodnie z marksistowską myślą, by świat zmieniać, a nie tylko go interpretować, komuniści przez wiele lat przerabiali ziemski padół w wymyślony przez siebie rodzaj raju. Na szczęście nie wyszło, bo technika była kiepska i konkurencja ze strony kapitalistycznego piekiełka zbyt silna. Nadeszły inne czasy, ale nie zginęła idea uszczęśliwienia ludzkości tu i teraz. Technika znacznie się rozwinęła, naprawiacze świata mają teraz demokratyczną legitymację, zaś ich oponenci – ugruntowaną w mediach opinię fanatyków, ekstremistów, ignorantów, szowinistów i pogrobowców ciemnych wieków.
W dodatku oponentom wydaje się, że człowiek dysponuje wolną wolą. Lecz wolna wola jest niepraktyczna i społecznie kosztowna, więc trzeba ją uwolnić od trudu podejmowania decyzji. Zaczyna się od spraw oczywiście oczywistych. Jeszcze niedawno na paczkach papierosów pisano „palenie lub zdrowie – wybór należy do ciebie”. Lecz palenie tytoniu jest szkodliwe, więc wybór został zlikwidowany. Gdzieniegdzie w USA nie wolno palić nawet we własnym domu, i z pewnością trafi to i do nas.
No dobrze, zakaz palenia chroni niepalących. Żeby ochronić palących przed nimi samymi, pojawiały się już pomysły odmawiania im pomocy lekarskiej. Jak się sprawdzi na palaczach, to w kolejce czekają konsumenci golonki i tych wszystkich dobrych rzeczy, które uznano za niezdrowe. Nie obowiązuje na razie zakaz używania samochodu, bo akcyza na paliwo pomaga finansować nową, lepszą przyszłość, ale co roku mnożą się przepisy pomagające kierowcom zrozumieć, iż są zakałą gatunku. Coraz szybsze i bezpieczniejsze auta powstają po to, by coraz wolniej nimi jeździć, a najlepiej stać, uprzednio uiszczając wszelkie opłaty.
Można za to mieć własne zdanie w kwestiach ekologii, feminizmu i obyczajów, ale lepiej wygłaszać je w domowym zaciszu. Na razie wolno, ale jak się technika jeszcze bardziej rozwinie, to pewnie i tu zlikwidują ryzyko podejmowania niewłaściwych wyborów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Sablik, matematyk, dziekan Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii na Uniwersytecie Śląskim