Plenerowa droga krzyżowa ofiaruje uczestnikom bogactwo religijno-duchowych przeżyć. Nie tylko poprzez treść, wypływającą z kart Ewangelii, ale również poprzez swą specyfikę. Niewygoda, zmęczenie fizyczne, zła pogoda, obrazowanie poszczególnych stacji niosą niepowtarzalną refleksję i pozwalają wciąż na nowo odkrywać znaczenie Chrystusowej via crucis.
– W zeszłym roku, na tarnowskiej drodze krzyżowej podziwiałem aktora, który grał Pana Jezusa – wspomina ks. Krzysztof Bułat, ojciec duchowny tarnowskiego seminarium. - Pogoda wyjątkowo nie dopisała, wiał silny wiatr i padał deszcz. Aktor był zziębnięty i przemoczony. To właśnie dodawało wszystkiemu autentyzmu i powodowało, że ludzie z obserwatorów, czy nawet gapiów, stawali się współuczestnikami i zaczęli odczuwać cierpienie Pana Jezusa.
Odkryć miłość
Zaabsorbowani problemami codzienności nie możemy zapominać, że całe życie Chrystusa, a może przede wszystkim Jego droga na Golgotę, to dla nas przykład oraz niewyczerpany skarbiec łask. - Powinniśmy nieustannie rozważać wydarzenia z życia Pana Jezusa – przypomina ks. Bułat. Ciągle na nowo rozważać miłość Pana Boga do nas. Miłość, która objawiła się właśnie przez Krzyż, drogę krzyżową i zmartwychwstanie - dodaje. Rozmyślanie nad męką Pana Jezusa prowadzi nas do odkrywania Bożej miłości i stymuluje do odpowiedzenia miłością na tę miłość.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Z gapiów - uczestnicy