... kości zaczynają być kruche
„Kiedy ma się już po osiemdziesiątce, kości zaczynają być kruche. Zwłaszcza jeśli w życiu nie było czasu, żeby się oszczędzać. Trzeba chodzić z laską albo i dwiema. I wystarczy chwila nieuwagi, żeby wiek stał się chorobą.
„W osiemdziesiątym ósmym przeżyłem pierwszy zawał - spokojnie wylicza Emil. - Dwa lata później przeszedłem na emeryturę. W dziewięćdziesiątym czwartym usunięto mi nerkę, w dziewięćdziesiątym ósmym była jeszcze operacja woreczka żółciowego, a w marcu zeszłego roku zachorowałem już na poważnie. Wszystko po kolei zaczęło odmawiać posłuszeństwa: serce, wątroba, żołądek, płuca. Nie pomagały tony lekarstw, kroplówki ani cewnikowanie. Wreszcie kolejny lekarz znalazł przyczynę choroby: winna była dysfunkcja pozostałej, jedynej nerki...”.
W najbliższym numerze bielsko-żywieckiego proponujemy reportaż ks. Jacka M. Pędziwiatra „Eucharystia bez barier”, a w nim spotkanie z mieszkańcami bielskiej dzielnicy Komorowice, którzy podzielą się doświadczeniami i pomysłami – i podpowiedzą, jak najlepiej radzić sobie z wiekiem i chorobami. Zdradzą, co pomogło im samym przetrwać najtrudniejsze chwile, ból i zagrożenie życia. Powiedzą, co pomaga im dziś, mimo rozmaitych ograniczeń i słabości, wciąż czerpać z życia radość i nigdy się nie poddawać, nawet gdy lekarze nie kryją obaw, mówią, że robią wszystko, co w ich mocy, ale trudno liczyć na poprawę....
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.