Karnawał nastolatków

Czy pozwolić 17-latkowi na koleżeńskie spotkanie do rana? Jakiego użyć argumentu, że na piwo ma jeszcze czas? Według syna jesteśmy zacofani, bo jego koledzy nie mają takich zakazów. Przerabialiśmy te tematy wiele razy na spokojnie.

W sposób zdecydowany okazaliśmy nasze niezadowolenie z „piwnych wpadek” syna i kategorycznie powiedzieliśmy „nie”. Co jeszcze powinniśmy zrobić? Syn jest osobą wrażliwą, ale jako nastolatek przybrał pozę cynika. Ja i mąż nie pijemy alkoholu (KWC). Jednak nie potępiamy, gdy ktoś korzysta z umiarem. Syn już się buntuje na myśl o osiemnastkach, że nie ma zgody na picie alkoholu, dopóki sam nie stanie się pełnoletni. Uważamy, że do tego czasu bierzemy za niego odpowiedzialność.
Rodzice


Moim zdaniem można się zgodzić. Nie ma sensu trzymać go w domu. Tak samo uczestniczenie w osiemnastkach. Oczywiście, obowiązuje zasada, iż nie wyłącza komórki i nie opowiada żadnych bzdur, że nie było zasięgu, że nie słyszał. Syn jest już w tym wieku, że jeśli będzie chciał, to i tak nadużyje alkoholu. Jego pretensje świadczą o tym, że buntuje się, ale słucha zakazu. Niech wyraża swoje opinie, niech narzeka. Ważne, że Wy trwacie przy swoim.

Wielu rodziców opowiada, że skuteczne jest wyśmiewanie problemu. Lepiej kpić z nadmiaru picia, pokazać, że to jest zapijanie młodzieńczych kompleksów, dodawanie sobie wątpliwej odwagi, gdy tak naprawdę każdy z chłopaków aż pęcznieje od kompleksów. Im który z nich dojrzalszy, tym mniej pije lub nie pije wcale. Ale by był umiar lub rezygnacja, to potrzebne jest poczucie własnej wartości. To mu trzeba raz wyjaśnić, ale nie zanudzać go w nieskończoność. Dobrze by było synowi pokazać, że się mu ufa, iż nie będzie głupio eksperymentował, popisywał się.

Ważne jest to, jak syna postrzegacie – czy ma mocny charakter, czy czuje swoją wartość, czy go uczycie samodzielności i dokonywania wyborów. Przed wyjściem na koleżeńskie spotkanie spokojnie powiedzcie, że liczycie na jego rozsądek, ufacie, że najgłupszy wiek ma już za sobą i potrafi się bawić bez przesady alkoholowej. Młody człowiek bywa przekorny i lubi eksperymentować z zakazanymi owocami.

Najważniejsze, by nie uznał picia jako sposobu na stres, kompleksy, nieśmiałość. Dlatego ważne jest obserwowanie syna, jak on funkcjonuje w grupie, a najważniejsze jest, by z nim rozmawiać, ale nie przemawiać, nie prawić kazań. W tym wieku ważne jest, by dziecku „towarzyszyć”, a nie tylko je kontrolować. Monika i Marcin Gajdowie wydali świetną książkę na ten właśnie temat.

Jeśli chcesz zadać pytanie w sprawie problemów w rodzinie napisz do mnie: ipaszkowska@goscniedzielny.pl
lub na adres redakcji: skr. poczt. 659, 40-042 Katowice

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Iza Paszkowska , polonistka, matka 4 dzieci