Kończący się rok zmienił wizerunek Polski w świecie. To nie opinia, lecz fakt. Chodzi oczywiście o fenomen pomocy, jakiej Polacy udzielili Ukraińcom w chwili próby, o jej skalę i charakter.
Przez całe dekady, może nawet od cudu Solidarności, nie mieliśmy na Zachodzie dobrej prasy, niespecjalnie też o nią dbaliśmy. Przeciwnie, dominowało przekonanie, że do Europy wejść można jedynie w pokutnym worze, nagłaśniając wszem wobec zarówno nasze prawdziwe, jak i te wydumane wady narodowe. Eksplozja bezgranicznej pomocy paradoksalnie nastąpiła w momencie kolejnego medialnego wzmożenia narodowej samokrytyki. Po dramatycznych wydarzeniach na granicy z Białorusią pierwsze strony gazet głosiły wszak, że „nie zdaliśmy egzaminu z człowieczeństwa”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko