Chwasty niszczy się od korzeni. Potrzeba zwalczania przyczyn, nie wyszukiwania następstw
Nie lubię Brukseli. Trafiłem tam kiedyś w uliczkę, gdzie za witrynami eleganckiego sex-shopu golusieńkie panie na obrotowych fotelach prezentowały swe wdzięki. Jakieś dwa lata później świat dowiedział się, że w tym mieście dokonywał swoich zbrodni niejaki Dutroux (dwie śliczne ośmioletnie dziewczynki, najpierw zamienione w żywe zabawki, potem zagłodzone na śmierć). Gdy sprawa się ujawniła, w tejże Brukseli odbył się „biały marsz”.
Brukselczycy protestowali przeciw Brukselczykom! Dlaczego to wspominam? Bo znowu uświadomiłem sobie zakłamanie i perfidię zła. Niedawno został osądzony za rzekomą pedofilię ksiądz. Znam go. Dzieci kochał bardzo. Poświęcał im czas, pieniądze, siły, organizując wakacje dzieciom z Polski i z Ukrainy. Oskarżenie szyte grubymi nićmi. Aż nieprawdopodobne, że sąd dał się tak zmanipulować. Media też były, a jakże. Ufam, że apelacja będzie skuteczna. Mam jednak dylemat ogarniający szersze pole moralnej schizofrenii naszego świata. Z jednej strony jesteśmy poddawani natrętnej presji panseksualizmu. Filmy z łóżkowymi scenami, obsceniczne czasopisma, dostępne wszędzie i dla każdego prezerwatywy, niesmaczne billboardy, seksualny instruktaż w programach szkolnych itd. Z drugiej strony to samo społeczeństwo z gorliwością tępego inkwizytora tropi niektóre – tylko niektóre! – ślady seksualnych nadużyć.
Czasem prawdziwych, czasem rzekomych, czasem oszczerczo sfabrykowanych. W gazecie, która zajęła się wspomnianym wyżej przypadkiem, autor zamieścił podtytuł: „Ostrzegamy: Unikajcie dzieci jak ognia, bo sąd w każdej chwili może zrobić z was zboczeńców”. Ostrzeżenie zrozumiałe w tym kontekście. W szerszej perspektywie – tragiczne. Nie zdziwię się, jeśli wychowawcy, nauczyciele, katecheci, księża, instruktorzy harcerscy, trenerzy będą rezygnować ze swego zaangażowania. Diabeł wygra podwójnie – do dzieci przyjdą sprzedawcy narkotyków, a młodzież sama sobie zorganizuje przyjemne wieczory. Nie, nie zachęcam do bezkarności.
Ale prawodawcy, prokuratorzy i sędziowie, dziennikarze, psychologowie i socjologowie, pedagodzy i nauczyciele muszą zrozumieć, że chwasty niszczy się od korzeni. Potrzeba zwalczania przyczyn, nie wyszukiwania następstw. Swoją drogą ciekawe, czy ów lokal w Brukseli dalej funkcjonuje. A ja za rok znowu pojadę z dziećmi na wakacje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Horak, proboszcz wiejskiej parafii Nowy Świętów