Czy mam usiąść wygodnie i czekać, aż Pan Bóg podejmie za mnie ważną decyzję, rozwiąże mój problem lub uczyni mnie świętym? Jezus nie mówi, abym nie troszczył się w ogóle, ale bym nie troszczył się zbytnio o swoje życie.
Zostawia pole do działania. Z miłości do mnie, jak wspaniałomyślny Ojciec. Dziś nie mogę być bierny, czekać, zwlekać… A może to? A może tak? Czy potrafię skupić się na tu i teraz? Zawalczyć o zbawienie swoje i swoich bliskich?
Potrafię, ale często mi się nie chce, „nie mam czasu”, skupiam się na drugorzędnych sprawach, mam dziesiątki ciekawszych zajęć. Troszczę się o jutro, tracąc dziś, a „potrzeba mało albo tylko jednego”.
Spojrzeć na całe życie, na otrzymane dobro, dostrzec szczęście, jakim mnie Pan obdarzył. Żona i córka u mego boku, żyjący i troskliwi rodzice, rodzeństwo, słońce za oknem, zdrowie, praca, dobrzy ludzie wokół...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Kasia i Andrzej Lambertowie, muzycy, wokaliści zespołów PIN i Anti Babylon System, rodzice Helenki