Współczesność oferuje dziś całą gamę instytucji zatroskanych o losy najbiedniejszych. Domy pomocy społecznej, hospicja, sierocińce...
W czasach Starego Testamentu tego nie było. Członek społeczności cieszył się opieką o tyle, o ile był otoczony troską rodziny. Kto jej nie miał, był skazany na samotność i odrzucenie. W tej społecznej drabinie najbardziej bezbronni byli wojenni jeńcy, wdowy i sieroty – ludzie, którzy nie mieli całej i zdrowej rodziny. Rodzina była i miała być miejscem zdrowej formacji młodego pokolenia. Tu uczono się społecznego porządku. Młode pokolenie wzrastało w przekonaniu, że starsi przekazują mądrość minionych pokoleń.
O tych uwarunkowaniach doskonale wiedział autor Księgi Syracha. Było to około 200 roku przed Chrystusem. Choć jego ojczyzna nie cieszyła się polityczną wolnością, to żył w czasie względnego spokoju społecznego. Trzy stulecia wcześniej nad Palestyną polityczną zwierzchność przejęli Persowie. Po nich przyszli Grecy, zwycięzcy prowadzeni pod sztandarami Aleksandra Macedońskiego. Szło nowe.
A Jezus syn Syracha, autor biblijnej Księgi, zdawał się tego nie widzieć. On, zapatrzony w tradycję, patrzył na rodzinę. W niej widział ostoję wszelkich wartości, która przetrwa, pomijając wszelkie okoliczności historyczne. Był tego pewien, bo taki porządek był wolą samego Boga. To „Pan uczcił ojca przez dzieci” i to On „prawa matki nad synami utwierdził”. Będąc mędrcem w swym domu, prowadził szkołę dla tych, którzy chcieli zdobywać mądrość. Ci bogatsi płacili za naukę, a biedni uczyli się tutaj mądrości bez żadnych opłat. To było coś wyjątkowego.
Księga Syracha jest biblijną Księgą, która ilustruje życie dawnych pokoleń. Ale przecież ona niesie przesłanie, gdzie pouczenia starotestamentalnego mędrca tchną niezwykłą aktualnością. Izraelskich mędrców nazywano potem uczonymi w Piśmie. Choć Pan Jezus nieraz ich karcił, to przecież nie negował ich nauki. Co więcej, i do niego zwracano się „rabbi” – to znaczy „mój panie”. A właśnie tak zwracali się uczniowie do swych nauczycieli, którzy przekazywali im sekrety mądrości płynącej od Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Zbigniew Niemirski