Dialog Boga z Abrahamem tylko pozornie jest nudny poprzez powracanie podobnych pytań i odpowiedzi. W gruncie rzeczy ta rozmowa jest niesamowita.
Obrazuje zażyłą ojcowsko-synowską relację między nimi. Uderzają zarówno cierpliwość Boga, jak i dziecięca ufność oraz odwaga Abrahama. Ten ostatni, uznając pokornie swoje miejsce wobec Stwórcy, nie waha się jednak prosić o wyjaśnienia i wstawia się za sprawiedliwymi mieszkańcami miasta.
Bogu zależy na tym, by Abraham poznał Jego zamierzenia, traktuje go poważnie i z szacunkiem. Abraham jest jak wytrwałe dziecko nie ustające w zadawaniu pytań. Jednocześnie jest przejęty losem sprawiedliwych i prosi o ich ocalenie ze stanowczością i odwagą, odwołując się do „sumienia samego Boga”.
A Bóg cierpliwie tłumaczy swe zamiary, jak mama dziecku proszącemu o lody w środku zimy. Widać, że są to dwie osoby, którym na sobie zależy. Człowiek „rodzi się i umiera w pieluszce, może trochę większej”, a nie pojawia się na świecie jako „prężny byt”. Może dzieje się tak po to, by doświadczyć, że to dziecięctwo stanowi o istocie naszej relacji ze Stwórcą?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
rozważa Inga Kałużyńska, żona, mama 3 dzieci (na zdjęciu z Kasią), marketingowiec, działa w Fundacji Kobiety dla Kobiet